Re: ustalenie lini brzegowej
Autor:
nil20 (---.cdma.centertel.pl)
Data: 17 lip 2015 - 10:35:13
Tak, wszystko można zohydzić i wszystko można upiększyć i przekłamać. Drażni mnie, gdy organ państwowy, w znacznej mierze odpowiedzialny za nadzór nad pewnymi sprawami, zamiast używać określeń znanych z przepisów prawa (rozporządzenie o ewidencji z 2001r, i modna w 2007 instrukcja G5) próbuje upiększyć, zmiękczyć, rozmyć odpowiedzialność stosując jakieś nowotwory. A gdzie był ten organ, gdy za te nieprzydatne technicznie materiały naliczano opłaty za wypis i wyrys do KW? Chyba jednak nie były takie nieprzydatne.
Nie chodzi o dziś tzw, geodezyjne pomiary kartometryczne, tylko o mapy numeryczne, utworzone za sporo milionów złotych polskich, nieprzydatne technicznie, dla niepoznaki nazwane inaczej. Przy czym ja nie uważam, że te mapy są gorsze od tych foliowych (choć czasem bardzo niechlujnie odrysowane) tylko niestety ich stosowanie jest niewłaściwe, mniejsza i o to. Już takie drobiazgi jak konieczność ustalania obu brzegów to się sprawdza tylko przy strumykach, bo jakoś nie wyobrażam sobie takiego musu w przypadku rzeki Wisły czy jeziora Śniardwy, przy okazji budowy umocnienia brzegu albo mola.
Oczywiście, że w wielu przypadkach nie ma innej możliwości, niż pomiar na mapie (ona jednak jest wtedy przydatna technicznie, tylko ta technka daje rezultaty na poziomie metrów, nie centymetrów, ale czasem woda zabiera całe domy i to też jest jakaś informacja), np. w sytuacji, gdy trzeba wydzielić (tak: WYDZIELĆ) koryto rzeki w zalewie. Wody nie spuścimy, jedyna rada, to mapy sprzed budowy zapory. Bywa, że nie możemy zignorować map.
Ja tylko uważam, że są dwie osobne sprawy: projekt rozgraniczenia, dołączany do wniosku i dokumentacja geodezyjna do zmian w EGB. Bo do zmian w KW wystarczy działanie EGB po wprowadzeniu zmian w zakresie oznaczeń itd.
Ustawa PW nie odnosi się w żaden sposób do przepisów o rozgraniczaniu z PGiK ani z KC, projekt rozgraniczenia nie jest operatem geodezyjnym, przekazywanym do zasobu. Nie ma żadnej wzmianki, że ma zawierać wykazy zmian itd. Natomiast jak najbardziej, one są potrzebne do ujawnienia decyzji w EGB. Przy czym niekoniecznie chodzi o powierzchnie, przecież numeryczny opis, współrzędne, to także dane ewidencyjne, które powinny być w wykazie zmian danych wyszczególnione. Wykaz zmian może dotyczyć tylko zmiany niektórych współrzędnych.
Bo ja się zgadzam, że czasami nie podstaw do podziału, a tak jest zwykle przy modernizacji ewidencji z niczego do standardów. Ale w moich stronach rzadko nie ma niczego. Nie zgadzam się, aby modyfikować granice w związku z budową urządzenia wodnego, bo to się niczym nie różni od przebudowy np. drogi w szerszym pasie drogowym, niż dotychczas.
Przypominam, że brak danych ewidencyjnych jest patologią, nie normą, na której można analizować przepisy PW czy inne. One zakładają, że publiczne rejestry coś sobą reprezentują.
W każdym razie wg mnie to dwie osobne rzeczy: projekt rozgraniczenia może zrobić każdy i nie jest to operat do/z PZGiK. Czasami potrzebna jest ODRĘBNA inwentaryzacja brzegu/urządzenia. Nie ma obowiązku wzywania stron i okazywania komukolwiek czegokolwiek na gruncie. Owszem, klient może zlecić usługę kompleksową, jednak do wykonania projektu rozgraniczenia i do operatów wodno-prawnych nie są wymagane ŻADNE uprawnienia, ani geodezyjne, ani budowlane, ani projektowe.
Natomiast, w zależności od sytuacji, na podstawie decyzji o ustaleniu linii brzegu powinna być sporządzona odpowiednia do sytuacji dokumentacja geodezyjna do zmian w EGB i być może, na zlecenie, także np. utrwalenie znakami czy wskazanie granic. Moim zdaniem, w większości przypadków powinna to być normalny operat podziału nieruchomosci zatwierdzany z urzędu przez starostę, oczywiście nie przez czynność mt przez pracownika EGB. Czasami może to być po prostu zmiana numerycznego opisu granic i wykaz zmian danych.
My nie numerujemy działek, to robi ewidencja. Niech sobie ustali, że po podziale z automatu łączy działki rzeki, oczywiście tylko w granicach danego obrębu, nie kraju. Niech ustala z WINGiKiem, że zamiast kolejnego, nadaje z powrotem numer stary, co mnie to obchodzi? Ale ze sposbu numeracji nie można wysnuwać teorii do sposobu postepowania.
Natomiast po zmianach rozporządzenia o ewidencji kłopot mają te starostwa, które żądają etapowania prac w przypadku, gdy dane nie spełniają standardów. Faktycznie, musimy stosować te nowe zasady, któe nakazują ustalenie brzegu bez decyzji. Poprzednio było to samo, tyle, że z modernizacją ewidencji związane było wydanie decyzji z PW z urzędu, czyli bez wniosku o ustalenie linii brzegu i operatu z projektem rozgraniczenia. Dlaczego to niby było gorsze? To teraz jest kaszana.