Problemy są różnego rodzaju, np. ewentualna korekta trasy na ZUDzie (co nierzadko się zdarza) powinna w takiej sytuacji skutkować koniecznością zmiany decyzji zarządcy pasa drogowego. Czyli dodatkowe uzgodnienia i strata czasu.

Ale problem jest szerszy, bo dotyczy kwestii: czy organ administracji ma prawo stawiać wymagania nie wynikające z przepisów.
Jeżeli będziemy akceptowali takie zwyczaje (projektanci i geodeci), to będziemy działać na swoją szkodę, bo w innej sprawie urzędnik też powie: a cóż szkodzi zażądać dodatkowy dokument.

Jeżeli projektant chce uzyskać zgodę zarządcy pasa drogowego przed ZUDem, to nic nie stoi na przeszkodzie - może sobie uzyskać. Ale jeżeli zmusza się projektanta do takiego działania, to jest to już sprzeczne z przepisami, bowiem narusza zasadę legalizmu (art. 6 KPA i art. 7 Konstytucji).
I we własnym interesie powinniśmy dbać o to żeby nie poddawać się żądaniom, które nie wynikają z przepisów prawa - nawet jeśli takie żądania są niegroźne, mało kłopotliwe, czy nawet mogą wydawać się pozornie rozsądne. Kończy się to bowiem przejściem wyjątku w zwyczaj, który skutkuje utrudnieniami dla innych interesantów i wydłuża czas załatwienia sprawy.