nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To jaki sens miała ta rezerwacja?
>
> Czy starostwa, które w takim przypadku nie
> zmieniają rezerwacji, tylko numerują działki nie w
> kolejności zatwierdzania decyzjami, ale zgodnie z
> wydanymi rezerwacjami, przypadkiem nie łamią
> prawa?
>
> Typowy przykład, ktoś rezerwuje działki do
> podziału na wniosek właściciela, np. z działki 1
> na 1/1 i 1/2.
> Ktos nny dostaje zlecenie na podział ZRID i
> dostaje mianowniki 1/3, 1/4, ale uwija się
> szybciej od pierwszego ktosia. To jeszcze nie jest
> ważne, bo operat to tylko projekt, ale szybciej
> tez jest decyzja ZRID, niż wójta.
> I ewidencja, ujawniając podział ZRID, numeruje
> nowe działki jako 1/3 i 1/4, choć to niezgodne z
> rozporządzeniem.
No właśnie w wyniku bezprawnej procedury rezerwacji mianowników, starostwa łamią przepisy prawa dotyczące zasad numeracji działek.
Ja wielokrotnie zwracałam w starostwie uwagę, na nieuprawniony proceder wprowadzający tylko chaos, utrudnienia i w konsekwencji prowadzący do łamania prawa przez Starostę. No i przecież ta cała zabawa w rezerwację niemało kosztuje... Aż mnie korci, żeby zapytać starostę o koszty tego absurdu...
Ale, jak się dowiedziałam, robią to z troskliwości o nas geodetów, żebyśmy nie musieli poprawiać numerów działek... Ja osobiście wolałabym, nawet raz na rok, jeżeli się tak zdarzy, przedrukować mapę w związku z uwagą przy weryfikacji, że takie oznaczenia już w ewidencji istnieją, niż 100 razy sterczeć w kolejkach przed różnymi drzwiami, aż panie po wielu pytaniach, klikaniach, wprowadzą rezerwację do kulawego systemu komputerowego....i porobią nieuprawnione wydruki...Aż chce się powiedzieć " Chroń nas Panie Boże przed nadgorliwością i troskliwością urzędników". Niech tylko robią swoje, a my o siebie sami się zatroszczymy...
A może tak zgłosić pracę na cały powiat i wystąpić o rezerwację kilku mianowników dla każdej działki w powiecie, a dodatkowo zarezerwować sobie po tysiąc pierwszych wolnych numerów dla każdego obrębu... Może wtedy ci nadgorliwcy się opamiętają i zrozumieją swoją głupotę rezerwacyjną.
A może zapytam starostę o podstawę prawną i koszty tego utrudnienia fundowanego, przez " zatroskanych urzędników", nam geodetom?
Można tez zapytać ile razy, w związku z tym procederem, starosta złamał rozporządzenie ws. ewidencji gruntów, bo to że notorycznie łamie jest dla wszystkich oczywiste... I czy ktoś za to łamanie prawa odpowiedział choć raz?... Ciekawe też czy WINGiK, przy którejś z kontroli sprawdzał, czy starosta numeruje nowe działki zgodnie z prawem?
Strona domowa PTG : .... Forum PTG :