Re: tyczenie budynku...
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> stardust Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > A jak już wyda tę decyzję, to trzeba paliki z
> pola
> > wyrwać i ławice rozebrać?
>
>
> A wyrywał ktoś kiedyś np. kamienie po wznowieniu,
> gdy w operacie masa usterek? Pewnie nie, bo to
> takie właśnie są pseudo usterki, nie techniczne.
>
> Spróbujmy podsumować, co starosta ma, a czego nie
> ma w wypadku tyczenia:
>
> W odniesieniu do wykazywania użytku Bp
> Ma:
> - decyzję o zgodzie na wyłączenie gruntu
> - projekt zagospodarowania działki z określonym
> obszarem do wyłączenia
> - decyzję o pozwoleniu na budowę obiektu zgodnie z
> projektem lub zgłoszenie budowy
> - zawiadomienie od inwestora o zamierzonym
> terminie rozpoczęcia robót, co wiąże się z
> faktyczną zmianą użytkowania gruntu i zmianą w
> ewidencji.
>
> To dokumenty nie pochodzące od geodety, a wiec
> ewentualnie to ich autorzy (czyli projektant,
> organy wydające decyzje) powinni "zasugerować"
> inwestorowi co trzeba i czy w ogóle trzeba.
>
> Na pewno w ewidencji powinien się pojawić kontur
> budynku projektowanego na podstawie wymienionych
> wyżej dokumentów. A kiedy ma się zmienić status na
> w budowie, kiedy ma się pojawić Bp?
> No cóż, to nie dokońca wynika z wydanych decyzji,
> które tylko zezwalają na te zmiany.
> Czego organ nie ma:
> - daty faktycznego rozpoczęcia budowy, bo ma tylko
> zawiadomienie o zamiarze.
>
> No to jeśli już uzyska info o tej dacie, np. z
> zawiadomienia inwestora, którego ten powinien
> dokonać w ciągu 30 dni od faktycznej zmiany, to
> czy musi mieć do tego jakąś ekstra dokumentację
> geodezyjną?
> Nie bo niby jaką, skoro zasięg Bp wynika z
> załącznika do decyzji (nie było tylko daty zmiany
> użytkowania gruntu), w terenie my, jako geodeci,
> "wyłączamy" tylko grunt pod palikami i jeśli nikt
> nam tego nie zleci, to nie wyznaczamy w terenie
> zasięgu zmiany użytku - tylko same obiekty
> budowlane. Kontur budynku ma z projektu, jeśli
> projektant sfuszerował zagospodarowanie i nie
> podał wymaganych miar, to niech go starosta wzywa
> do uzupełnienia braków w projekcie.
>
>
> Dopóki budynku nie będzie fizycznie w terenie, to
> my go NIE MOŻEMY P O M I E R Z Y Ć ani przekazać
> wyników tych niemożebnych do wykonania P O M I A R
> Ó W do PZGIK.
> Nie możemy ZAPROJEKTOWAĆ pomiaru (projektowanie
> pomiarów to też praca geodezyjna) i przekazać
> projektu przyszłych pomiarów (co by to miało być:
> wydrukowane jako projekt dziennika pomiarowego
> miary do wyniesienia nieistniejących narożników z
> nie istniejącej osnowy pomiarowej i fikcyjne,
> projektowane czołówki?) budynku z ociepleniem,
> nawisami, daszkami, schodkami itd., bo ich
> fizycznie w terenie nie ma w dniu tyczenia.
>
> Bo:
>
> § 2.Ilekroć w rozporządzeniu jest mowa o:
> 7)geodezyjnym pomiarze terenowym - rozumie się
> przez to geodezyjny pomiar sytuacyjny lub
> wysokościowy wykonywany bezpośrednio w terenie;
>
> co prawda jest też taki nie terenowy pomiar, który
> odnosi się (chyba) np. do projektowanych punktów
> granicznych przy podziale lub modernizacji EGB
> (nawet powinniśmy określić założone BPP) albo
> tycznia obiektów:
>
> 10)geodezyjnym pomiarze sytuacyjnym - rozumie się
> przez to identyfikację i określenie położenia
> geometrycznych środków obiektów punktowych,
> punktów załamań osi obiektów liniowych oraz
> punktów załamań obrysów obiektów powierzchniowych,
> w sposób umożliwiający wyznaczenie współrzędnych
> tych punktów w obowiązującym układzie
> współrzędnych płaskich prostokątnych oraz
> ustalenie kształtu i rodzaju obiektów;
>
> Ale tak jak już inni pisali, my obliczamy,
> wgrywamy do instrumentu i wyznaczamy osie, które
> nie są obiektami baz. Zresztą obrysy
> nieistniejących budynków raczej też nie.
>
> Jeśli już, to trzeba zrobić wykaz zmian dany
ch ze
> zmianą statusu budynku z projektowany na w
> budowie, jeśli nie dostaliśmy do zgłoszenia z
> ośrodka danych ewidencyjnych z projektowanym
> budynkiem (obrys, założoną karta budynku), to
> niech najpierw starosta wyda aktualne dane, które
> zaktualizujemy wykazem zmian.
> Bo, przypominam, nie ma czegoś takiego jak "arkusz
> spisowy" budynku, G-5 dawno zdechła.
W tym stanie rzeczy trudno się z Tobą niezgodzić.
Ale czy kiedyś było lepiej?
Może tylko lepiej płacono...
Verbatim