Re: rozgraniczenie działek ewid.
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Natomiast wracając do rozgraniczeń, to PGIK nie ma
> swojej definicji, ale definicja rozgraniczenia
> jest przedziwna, jest jakby próbą nawiązania do
> definicji z KC, gdzie dla uściślenia w definicji
> nieruchomości w nawiasie dopisano, że chodzi o
> grunty:
> "Nieruchomościami są części powierzchni ziemskiej,
> stanowiące odrębny przedmiot własności (grunty)"
>
> Nie napisano, czy te "części" mają być
> niepodzielone, jak działki gruntu z UGN i czym
> miały by być podzielone - płotami, morzami, czy
> granicami w EGB? Raczej chodzi o jakieś "kawałki w
> całości", może ewentualnie z enklawami.
> Czy każda cześć to jedna, odrębna nieruchomość?
> Czy nieruchomość wg KC może być z kilku części?
> Bo już w KW to takich części, oddzielonych od
> siebie innymi nieruchomościami, nieprzylegającymi
> do siebie, może być sporo, a to ciągle jedna
> nieruchomość w jednej KW. A czasami ten sam
> właśiciel ma kilka KW a w nich po kilka działek...
> przylegających do siebie lub nie.
> Nie da się z tej definicji wywnioskować, czy
> części stanowiące odrębny przedmiot własności są
> jedną nieruchomością, czy wieloma nieruchomościami
> (nie wiadomo, czy to odnosi się do liczby mnogiej,
> czy pojedynczej).
>
>
> No to wg PGIK jest w licznie mnogiej:
>
> "Art. 29. 1. Rozgraniczenie nieruchomości..."
> (WIELU)
> "...ma na celu ustalenie przebiegu ich..."
>
> (NIE: JEJ)
> "...granic przez określenie położenia punktów i
> linii granicznych, ...."
>
> No dobra, bo żeby rozgraniczać, to muszą być co
> najmniej dwie nieruchomości? A może chodzi o
> rozgraniczenie wielu nieruchomości, np. w związku
> z przystąpieniem do scalenia?
>
>
> A to tu mamy "wyjaśnienie":
>
> "2. Rozgraniczeniu podlegają, w miarę potrzeby,
> wszystkie albo niektóre granice określonej
> nieruchomości z przyległymi nieruchomościami lub
> innymi gruntami."
>
> Tu jest konkret: granice określonej , JEDNEJ
> nieruchomości ale niestety nie tylko z innymi
> nieruchomościami, bo także z innymi gruntami.
>
> Czyli wchodzącymi np. w skład tej samej
> nieruchomości, albo gruntami niebędącymi
> nieruchomościami. Jakie to mogą być grunty: o
> nieuregulowanym stanie prawnym, bez właściciela? A
> może w innej KW, czy w użytkowaniu?
> A może nieruchomość ma nie tylko granice
> zewnętrzne, ale też jakieś wewnętrzne, stanowiące
> granice innych gruntów w nieruchomości - czyli
> naszych działek ewidencyjnych?
Do tego wykładu należy dodać, że zgodnie ze spotykaną interpretacją sądów administracyjnych, rozgraniczeniu podlega CAŁA granica pomiędzy nieruchomością A i B. Tzn. że jeśli nieruchomość A składa się z działek nr 1,2,3 które graniczą z nieruchomością B - nie wolno rozgraniczyć tylko na odcinku np. jednej działki nr 1.
Ta zasada ma sens, jeśli nieruchomości A i B leżą w "jednym kompleksie". Ale przecież nieruchomością są wszystkie działki pana Kowalskiego, ujęte w tej samej KW. Bywa więc, że taka nieruchomość składa się z wielu działek rozrzuconych po obrębie, i w kilku miejscach mają one tego samego sąsiada - czyli graniczą z nieruchomością B. I co wtedy? Czy nie można dokonać rozgraniczenia tylko jednej granicy tzn. w jednym "kompleksie"?
Nasze prawo jest doskonałe...
Przykład: III SA/Łd 2/07
"Z wymienionych przepisów wynika, iż postępowanie rozgraniczeniowe dotyczy rozgraniczenia nieruchomości przy czym rozgraniczeniu podlegają wszystkie albo niektóre granice określonej nieruchomości z przyległymi nieruchomościami. Nie budzi wątpliwości co oznacza sformułowanie "wszystkie granice określonej nieruchomości". Jeżeli chodzi o pojęcie "niektóre granice określonej nieruchomości" to należy przez nie rozumieć nie wszystkie granice. Zakładając, iż określona nieruchomość ma kształt prostokąta, którego każdy bok sąsiaduje z inną odrębną nieruchomością, to rozgraniczeniu przykładowo może podlegać granica z 1-ą nieruchomością. W takim przypadku rozgraniczeniu podlega cała granica między oboma nieruchomościami a więc powierzchnia pomiędzy oboma nieruchomościami na takiej długości na jakiej się ze sobą stykają obie nieruchomości. Z przepisu art.29 ust.2 ustawy z 17 maja 1989r. nie wynika aby rozgraniczenie mogło dotyczyć tylko części granicy pomiędzy nieruchomościami np. tylko pomiędzy dwoma sąsiadującymi ze sobą działkami. Wymieniony przepis nie przewiduje takiej możliwości. Stanowi on o możliwości rozgraniczenia niektórych granic określonej nieruchomości z przyległą nieruchomością a więc całej granicy pomiędzy przyległymi nieruchomościami a nie jedynie części tej granicy. W sytuacji gdyby ustawodawca chciał dopuścić możliwość rozgraniczenia tylko części granicy między sąsiadującymi nieruchomościami to określiłby to wyraźnie w przepisie. Skoro w przepisie art.29 ust.2 cytowanej ustawy nie przewidziano możliwości rozgraniczenia części granicy dwóch nieruchomości to oznacza, iż rozgraniczeniu może podlegać tylko cała granica obu nieruchomości."
Chciałem podać linka, ale - o dziwo - Google nie znajduje... Skąd ja mam ten wyrok?
Czy spotkał się ktoś z nim albo podobnym?