Autor:
nil20 (---.146.51.70.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nilu ja wolałbym bym dane z egib nie musiał przed
> wykonaniem zasadniczej pracy np. mdcp i podziałów
> zrid STANDARYZOWAĆ. Bo za to nikt mi właściwych
> pieniędzy nie daje. A Odziały GDDKiA wszystkie
> siwiz tak ustaliły, że porządek z granicami muszę
> robić już na etapie mdcp.
Bo niby kiedy, jak już będzie projekt pasa drogowego, wpasowany w dane z LPIS-u, tak, żeby nie robić podziałów albo z bzdurnymi, niepotrzebnymi podziałami?
Bardzo dobrze, że tak się dzieje, granice działek = linie rozgraniczające inwestycji to najważniejszy element mapy. Resztę można czasem pokazać nawet z drona.
WG mnie dawali by pieniądze, gdyby to od początku wyglądało inaczej, czyli tak naprawdę zgodnie z prawdą - że poza miastami tych danych po prostu nie ma.
Może wystarczyłoby, żeby powstało takie specrozgraniczenie i specpodział w związku z realizacją pomiarów dla ZRID.
A może wystarczyłoby, żebyśmy mieli uprawnienia do samodzielnych funkcji jak wszyscy inni wykonawcy robót i odpowiadali za nieobiektywne/nierzetelne ustalenie granic do mapy w razie czego przed sądem, w wyniku roszczenia właścicieli. Nie wiem, nie wiem, jak to jest w innych krajach i czy aby na pewno geodeci na wolnym rynku są tam szczęśliwi i bogaci w porównaniu z glazurnikami. Nawet ogłoszeń o pracy dla geodetów zagranicą jest mało, może w ogóle inaczej się tam nazywają
Ale faktem jest, że takich kwiatków nie było przy mapach analogowych - kable zlewały się w jedno z krawężnikiem, granice były dociągane do użytkowania - i było niby ok, chyba, że chciało się to zdigitalizować i przekazać w formie mapy numerycznej.
Jakby nie patrzeć, teraz chyba jest łatwiej, skoro ceny są na poziomie tych z 2005r.