Miałem ten post napisać jako komentarz do innego - o szkoleniu w Kielacach, ale pomyślałem sobie że może warto poświęcić mu oddzielne miejsce. Denerrrrrrrrrwują mnie takie zawiadomienia o kursokonferencjach w różnych hotelach na tematy wzięte z... dwunastnicy. Szlag mnie trrrrrafia kiedy czytam takie ogłoszenia bo ktoś napisał przepis którego teraz będzie nas uczyć czytać. Za jakiś czas potem na forum pokażą się pytania kolegów typu "a jak u was robicie to", " a jak u was robią tamto". I nie mam żalu że się one pojawiają. Przepisy są tak zagmatwane że czasem zastanawiam się czy piszący je, sam rozumiał co pisze. A może to ja skończyłem nie te szkoły co powinienem i dlatego mam problemy z ich interpretacją ??? W innym poście ktoś opisał że znał kolegów z uprawnieniami którzy nie potrafili wykonać czynności jakie pozwalał im wykonywać nadany nr tychże.

I TO JEST DRAMAT.

Sam ostatnio przyłapałem się na tym co stwierdziłem ze zgrozą że biblioteczkę jaka stoi u mnie na półce w firmie powinienem oddać do antykwariatu. Parę pozycji - z sentymentu - może i powinienem zostawić ale reszta - do kosza. Czas leci nieubłaganie. Producenci technik pomiarowych już dawno wyprzedzili mnie i moje pojmowanie zawodu do tego stopnia że czasem nie rozumiem co czytam w ich specyfikacjach technicznych. Ale do rzeczy. Gdzie "powiatowy skoczybruzda" może zapoznać się z najnowszymi technikami pomiarowymi ??? Czy może to zrobić tylko i wyłącznie ryzykując własny kapitał kupując sobie taką zabawkę ??? A może - z powodów obiektywnych - taki sprzęt jak skaner, dron, oprogramowanie 2D, modelowanie 3D będa dostępne dla wyspecjalizowanych firm ??? No bo w końcu ktoś to kupuje, niewiele się tego pewnie sprzedaje - ale kupuje. Tylko nie piszcie mi że na Leica Tour czy u Topcona na ich spotkaniach można się tego nauczyć. Owszem - kolegów spotkać, popić , pojeść, wysłuchać peanów na cześć naszego sprzętu - byłem , widziałem. Na uczelni ??? Miałem w tym roku praktykanta z UW-M. Chłopak fajny, obrotny, chętny do nauki myślałem że coś od niego liznę wiedzy ale to był to co mnie spotkało to był koszmar. Obydwaj to stwierdziliśmy.

DLACZEGO SGP NIE PROWADZI SZKOLEŃ Z NAJNOWSZYCH TECHNIK POMIAROWYCH ???
bo sami nie umieją ???

DLACZEGO PRODUCENCI NIE PROWADZĄ FAKTYCZNYCH SZKOLEŃ Z OBSŁUGI ICH SPRZĘTU ???? Bo nie są tym zainteresowani ??? Bo model prowadzenia ich biznesu jest kalką zachodnich firm-matek i tamtejszego rynku ?

Jeżeli przeczytam gdzieś o takim 2-tygodniowym szkoleniu to na piechotę pójdę... nawet na drugi koniec Polski, ale coś mi mówi że się nie doczekam. A jakie koledzy mają przemyślenia kiedy widzą reklamę najnowszej zabawki z Leici ???
[blk360.autodesk.com]