Re: 7 grudnia przedstawię "weryfikację" jako przeszkodę inwestycyjną
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 04 gru 2016 - 21:41:47
szczurnapal Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z uprawnieniami jest trochę inaczej niż myślisz.
> Mylisz się gdy sądzisz, że uniemożliwienie
> geodetom nieuprawnionym wykonywania prac spowoduje
> ich zniknięcie z rynku i wzrost cen.
Właściwie to należałoby zwolnić wszystkich pracowników, dopuszczalni tylko wspólnicy.
Absolwenci na stażu, do zdobycia uprawniań, mogą być zatrudniani nieodpłatnie, tylko do przyglądania się geodecie, jak ze szpadlem szuka butelki po piwie, zakopanej przez jego kolegę po fachu kilka lat wcześniej jako podcentr.
Listonosze nie będą mogli doręczać wezwań do rozgraniczeń, bo wg rozporządzenia to geodeta wzywa, osobiście.
Trzeba będzie powołać jakąś komisję, która będzie oceniać, jakie narzędzia pomiarowe mogą być używane bez uprawnień, być może trzeba będzie pisać do marketów budowlanych, by zaniechały sprzedaży niwelatorów i miarek nieuprawnionym.
Policjantom odbierze się skanery i tachimetry a nawet kółka drogowe (przecież po wypadku prowadzą postępowanie administracyjne), architektom dalmierze ręczne, budowlańcom systemy sterowania maszynami.
Ale raczej wiarygodny jest inny scenariusz: nasze prace nie zagrażają życiu ani zdrowi nikogo, oprócz nas samych, pałętających się po drogach.
Zmiany w KW następują wyłącznie poprzez zawiadomienie z EGB, nie z dokumentacji od geodety.
Zlikwidujemy bazy i PZGIK.
Tym samym uprawnienia, zdefiniowane w PGIK, staną się zupełnie zbędne, bo nie będzie robót, co do których się ich wymaga, czyli "prac geodezyjnych"
W małych powiatach do podziałów wystarczy jeden geodeta gminny i paru pracowników powiatu, którzy już dziś odwalają większość podziałów tylko nieco po godzinach pracy, wystarczy to usankcjonować z jakiś dodatkiem do urzędniczej pensji. Zniknie problem GML-a, przecież będą pracować bezpośrednio na bazach.
Parę dużych firm informatyczno-geodezyjnych, gdzie już dziś na jednego uprawnionego przypada kilkunastu wyrobników, przejmie zlecenia z budżetu na modernizacje egb, żeby gminny/powiatowy urzędnik mógł robić podziały zza biurka. Mali będą co najwyżej podwykonawcami. Firmy budowlane, gestorzy sieci, zatrudnią sobie na etatach swoich mierników, kupią im najbardziej wypasiony sprzęt i samochody.
Ot i tyle.