kristof Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> W samej weryfikacji może nie ma nic złego ale
> jeżeli jest ona robiona przez dziewczynki, które w
> sierpniu skończyły studia a w listopadzie potrafią
> już geodecie z 25 letnim stażem z uprawnieniami
> wyszukiwać uterki i

Niestety, wszyscy robimy mniej lub bardziej ważne "uterki". Czasem nie ma się o co obrażać.

> Nie wyobrażam sobie np.lekarza, którego osoba
> świeżo po studiach kontroluje (myślę, że afera
> byłaby na cały kraj) a tutaj można.

Ale zdarza się, że praktykant w aptece odwala błędnie wypisaną przez lekarza receptę, że jakiś pracownik administracyjny NFZ rozlicza przychodnię i wystawiane przez lekarzy skierowania, że inny kontroluje wystawione zwolnienie jako pracownik ZUS, kierując do innego lekarza celem weryfikacji diagnozy i zaleconego leczenia.

Może warto byłoby się skupić na tym, że te "dziewczynki" weryfikują zbiory danych, a nie geodetów.