Re: Przyjęcie granic do podziału
Autor:
gg (---.coel-network.net)
Data: 27 lip 2017 - 11:11:08
dr_Lecter Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie obraź się kolego nil20, ale czasem
> jak cię czytam, to mam przed oczami jakiegoś
> upierdliwego urzędnika - teoretyka...
Błądzisz kolego jak dziecko we mgle. Ja miałem tak samo ze wszystkimi starszymi kolegami z którymi się w karierze zawodowej spotkałem. I te ich pytania czy zawiadamiać o przyjęciu, jaki protokół sporządzić, jak go nazwać itp itd. Nikt nie wiedział co i jak bo zamiast robić zgodnie z przepisami to słuchali inspektora i jego coraz to inne widzimisie.
I to Ty właśnie mieszasz młodym w głowach jak ten wspomniany przeze mnie inspektor, żeby im utrudnić tok rozumowania i żeby tak jak Ty nie pojęli nigdy istoty postępowania podczas podziału nieruchomości i będą tak jak Ty pytać o to co jest proste jak drut.
Ustalenie i rozgraniczenie służy do tego, żeby na gruncie w obecności zainteresowanych ustalić protokólarnie jak przebiegają granice między ich działkami. Robisz w tym celu spotkania na gruncie wbijasz paliczki, rozmawiasz, przebijasz paliczki wedle wskazań ludzi, a jak się dogadają sporządzasz protokół, który oni podpisują. Na koniec mierzysz to wszystko i przekazujesz do zasobu, żebyśmy my wszyscy mieli wgląd do tego co z ludźmi ustaliłeś. Przepraszam z naciskiem na słowo "USTALIŁEŚ".
Wznowienie, wyznaczenie służy do tego, żeby na gruncie wskazać zainteresowanym to co ktoś wcześniej USTALIŁ protokólarnie. Czynności te wykonujesz w terenie bo inaczej się nie da, o czynnościach tych zawiadamiasz każdego kogo dotyczy dany punkt graniczny. Na koniec sporządzasz protokół na dowód tego, że zrobiłeś to zgodnie z tym co ktoś kiedyś ustalił.
Protokoły z wyżej wymienionych czynności zamieszczasz w operatach żeby trafiły do zasobu.
Po pewnym czasie przychodzę Ja (albo inny kolega, który wie jak się robi mapę z projektem podziału nieruchomości), zgłaszam robotę "mapa z projektem podziału nieruchomości", przeglądam co tam ktoś wcześniej natworzył z granicami, przede wszystkim protokoły ustalenia, graniczne z rozgraniczenia, sprawozdania techniczne z tych robót i szkice coby wiedzieć jak było mierzone, sprawozdania z operatów wznowienia/wyznaczenia żeby wiedzieć czy z danymi punktami jest wszystko ok (może jakaś osnowa była do dupy przy rozgraniczeniu i przy wznowieniu już ktoś poprawił współrzędne), na koniec atrybuty w bazie. Jeżeli w dokumentach widzę, że mam pełny opis granic to kupuję te szkice a jeżeli chodzi o dane ewidencyjne to pomijam w ogóle dane osobowe bo są do niczego niepotrzebne.
Jak dostanę te Twoje protokoły rozgraniczenia, ustalenia, wznowienia/wyznaczenia to przystępuję do sporządzenia protokołu PRZYJĘCIA granic nieruchomości objętych pomiarem. Przyjęcie jak sama nazwa wskazuje polega na wzięciu do dalszych obliczeń czegoś co ktoś już kiedyś USTALIŁ. Nikogo nie zawiadamiam bo Ty już to zrobiłeś kiedyś. Piszę sobie protokół w domu przy kawce, potem liczę powierzchnie (tutaj zazwyczaj jest trochę przemyśleń, kto liczy powierzchnie to wie o co chodzi), rysuję mapę z projektem podziału nieruchomości i spinam operat do kupy. Ostatni operat jaki zrobiłem (nieruchomość 11ha podział na 4 działki) powstał między 23 a 3 w nocy, czyli 4 godziny, tylko dlatego że już mi się trochę spać chciało i wolno szło. A Ty byś latał po terenie, szukał kamieni przez dwa dni, zastanawiał się czy zakopać coś czy nie, czy zawiadamiać bo Ci się współrzędne zmieniły. Klął byś co ten poprzednik tam nakombinował, co tam policzył, jak zmierzył że nie pasuje. A ja mam to w pompce, bo wiem, że za to co on USTALIŁ, pomierzył i przekazał do zasobu odpowiada on, a ja tylko, TYLKO to PRZYJMUJĘ.
Pozostaje jeszcze kwestia włączenia protokołu przyjęcia granic nieruchomości do operatu technicznego. Tutaj przyznam się bez bicia, że robię źle, ale jak Wójta to nie boli to mnie też to nie rusza. Mianowicie, ja do operatu załączam oryginał a do Wójta idzie kopia. Powinno być raczej inaczej, to Wójt powinien dostać jako załącznik do wniosku o podział oryginał protokołu, a do zasobu nie ma w ogóle delegacji ustawowej, żeby nawet kopię zamieszczać.
Mam nadzieję, że pomogłem trochę tym młodym, którym tak ostro próbujecie jeszcze mieszać w głowach przyzwyczajeniami starszyzny, która nie nauczyła się nigdy operować pojęciami USTALENI, PRZYJĘCIE.