nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Ja już kiedyś gdzieś pisałem, że literalnie
> czytając UGN chyba powinno być tak:
> - klient składa wniosek o podział, najpierw
> dołącza wstępny projekt na kopii mapy zasadniczej,
> z roboczymi powierzchniami i iznaczeniami
> - otrzymuje postanowienie i zwraca się do geodety
> - geodeta opracowuje mapę z projektem i protokół z
> przyjęcia granic
> - klient uzupełnia wniosek od mapy od geodety
> - gmina ocenia dokumentację i po pozytywnej
> ocenie, jak przy rozgraniczeniu, zwraca geodecię
> jedną z map i protokół z przyjęcia granic,
> albowiem ten, dołączony do wniosku, zamieszcza się
> w operacie
> - geodeta kompletuje operat i przekazuje do PZGIK
> - po przyjęciu operatu z kopią mapy (oryginał ma
> wójt) i protokołem z przyjęcia, wójt jakoś
> dowiaduje się o tym fakcie i wydaje decyzję,
> której integralną częścią jest oryginał mapy z
> projektem, a nie uwierzytelniona kopia.

Zgadzam się!
Tylko dlaczego "wójt jakoś dowiaduje się o tym fakcie..." ?
Geodeta może dostarczyć wójtowi protokół pozytywnej kontroli operatu!

W praktyce "- po przyjęciu operatu z kopią mapy (oryginał ma wójt) i protokołem z przyjęcia,..." - to tych oryginałow jest kilka. Chyba nie szkodzi?