no parę tych rozgraniczeń w życiu zrobiłem i dla sądu tez kilka lat i powiem szczerze, że nigdy, nawet jeden raz nie zdarzyło się żeby sąd zasądził koszty po połowie,

to jest bzdura z kc napisana bez żadnego uzasadnienia, sądy z którymi ja miałem przynajmniej do czynienia zawsze ważyły interes stron i na podstawie kpc i kosztów decydowały kto ile płaci a nie powszechnych opinii i lakonicznych zwrotów z kc,

to tylko urzędasy w gminie mogą wpaść na pomysł naliczania kosztów sąsiadom,
jakbym był takim sąsiadem to od razu kancelaria adwokacka i wójt beka jak młody wszystkie moje koszty nawet przyjazd autobusem do urzędu gminy.