rafal. Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> nawiasem nie wiem czy zauważyliście jak
> motoryzacja się zeszmaciła, duże auta mają po 1.0
> l pojemności.... masakra !


Wiecie co, to się tak nie da, jak się ma cienki portfel.
Jaki samochód byłby najlepszy dla rolnika, jeśli nie wojenny jeep, do którego można było zaprząc pług i trajzegę?
Ano nie, rolnik do pracy w polu potrzebuje ciągnika o mocy 400KM z 1,5 metrowymi kołami a do jazdy do kościoła i biedronki musi mieć Seicento.

Chyba trzeba zapomnieć, że kupimy małolitrażową terenówkę z klimatyzacją, do której zmieści się statyw, łopata i fotelik dla dziecka jednocześnie, obok butli gazowej.
Chyba trzeba mieć minimum dwa... ja sobie też już nie wyobrażam, żeby jeździć czymś poniżej 160 koni.
Duże auta mają małe pojemości, dużo mocy wytworzonej turbiną.. i żywotność pewnie z 5 lat. Ale kto dziś chce jeździć starociem niemodnym, sprzed pięciu lat, oprócz geodetów?
Nic się nie zeszmaciło, porównajcie ceny nowego samochodu terenowego vs osobowego sprzed dziesięciu lat i teraz. Było podobnie, po prostu teraz trzeba mieć 200 000 na zabawkę. Nie tylko tachimetry są drogie do pracy w terenie.