Re: Geodeta przy komorniku
Autor:
appraiser (178.159.130.---)
Data: 24 sie 2017 - 22:59:18
radi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
"Czy jeśli właściciele dwu sąsiednich nieruchomości
> odtworzą, na przykład przez pomiar czołówek dwu
> swoich działek, położenie punktu granicznego a
> następnie w postawią tam ogrodzenie i będą
> użytkować swoje działki to:
> - wyznaczyli położenie punktu granicznego w trybie
> przepisów pgik?"
Odpowiedź jest bardzo prosta - będą sobie użytkować jak sobie ustalili...nikt im nie zabroni sadzić tulipanów pod oknem drugiego
> - popełnili jakieś przestępstwo, jeśli tak to
> jakie?
Niech kolega doczyta co jest domeną prawa karnego, co to jest czyn zabroniony, a co to jest przestępstwo. ułatwi to nam późniejszą dyskusję. Na tak postawione pytanie, można odpowiedzieć jedynie w taki sposób, iż nikt przestępstwa nie popełnia, ponieważ nie jest ono stypizowane w K.K. co więcej nie można przypisać komukolwiek winy, dopóki nie materializuje się przesłanka z art 277 k.k.
Zastanawiającym dla mnie jest fakt mieszania przez Kolegę różnych gałęzi prawa...prawo prywatne....pstryk...przestępstwo...pstryk...prawo karne...."
> No nie zgadzam się z takim ujęciem sprawy.
> Rozgraniczenie od strony merytorycznej wykonuje
> się zawsze na podstawie tych samych kryteriów i
> nie ma tu przeciwstawiania przepisów pgik i kc.
Przykro mi, ale szanowny kolega tkwi w błędzie. rozgraniczenie na podstawie przesłanek określonych w K.C. to zupełnie inne rozgraniczenie niż w trybie PGIK. Cóż tu wiele dodać. Jakież to argumenty mógłbym podać za postawioną tezą ?! Ot choćby taki sztandarowy argument, iż w trybie PGIK (administracyjnym) nie możemy ustalić granicy, która wyznacza zasięg prawa własności np. w przypadku zasiedzenia przygranicznego pasa gruntu. I teraz oczekuję wiadra pomyj - jakże to ?! Ano tak. Pojęcie granicy prawnej, zostało wymyślone przez pewnego dr. hab prof pewnej uczelni z południa kraju, aby, w moim mniemaniu, nadać geodezji pewien taki..."prawny sznyt" - że niby jacy to ważni jesteśmy....granica prawna...hohoho
"Natomiast moje określenie dotyczyło podległości
> biegłego w postępowaniach sądowych w ogóle, stąd
> określenia że biegły podlega jedynie sądowi. W
> przypadku postępowania komorniczego podlega wprost
> komornikowi który jest przecież funkcjonariuszem
> publicznym, niezawisłym w swym działaniu,"
Proszę się nie obrazic, ale o niezawisłości Sądów to słyszałem, ale niezawisłość komornika to jest to dla mnie nowość. Czy Szanowny kolega mógłby przytoczyć odpowiednie przepisy, w ostateczności stanowisko doktryny nt. niezawisłości komornika - wielce rad byłbym zgłębić wiedzę w tym zakresie
" podległym jedynie przepisom prawa i nadzorowi
> prezesa sądu rejonowego."
no włąsnie. PGiK obliguje komornika, aby czynności egzekucji orzeczenia o rozrg wykonywał geodeta....a ten już podlega9 solennie upraszając) pod PGIK
> > proszę, o podanie orzeczenia dotyczącego
> > kwestionowania przez WINGIK granicy ustalonej w
> > postepowaniu sądowym. Jak już wspominałem,
> należy
> > oddzielać ocenę samego ustalenia granicy od
> oceny
> > czynności które prowadzą do jej faktycznego
> > wyznaczenia na gruncie
> Wiem z osobistych rozmów że, niektórzy WINGIK-owie
> uważają że, geodeta wykonujący funkcje biegłego
> jest obowiązany każdorazowo przestrzegać pełnej
> listy obowiązków narzuconych przez pgik na
> wykonawców prac geodezyjnych. Nie zgadzam się z
> tym i twierdzę że wymaganie tego prowadzi do próby
> naruszenia niezawisłości sądów (i wymiaru
> sprawiedliwości w ogóle).
trochę to tak rozmowa z Ełkiem za starych słusznie minionych czasów...ktoś coś słyszał, widział, ale czy to aby to i nie to, to już nie wiadomo. niestety, są to niezbyt uczciwe chwyty erystyczne np. chwyt: "wiem z osobistych rozmów " - Panie kolego, mnie nie obchodzi zdanie WINGIKA wyrażone przy wódce i kiełbasce a tylko w formie wydanego przez niego indywidualnego aktu administracyjnego - wszystko poza to traktuję jako baśnie z pogranicza snu i jawy
Zmieniany 5 raz/y. Ostatnio 2017-08-24 23:28 przez appraiser.