Re: Geodeta przy komorniku
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 25 sie 2017 - 07:17:00
appraiser Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Przykro mi, ale szanowny kolega tkwi w błędzie.
> rozgraniczenie na podstawie przesłanek określonych
> w K.C. to zupełnie inne rozgraniczenie niż w
> trybie PGIK. Cóż tu wiele dodać. Jakież to
> argumenty mógłbym podać za postawioną tezą ?! Ot
> choćby taki sztandarowy argument, iż w trybie PGIK
> (administracyjnym) nie możemy ustalić granicy,
> która wyznacza zasięg prawa własności np. w
> przypadku zasiedzenia przygranicznego pasa gruntu.
> I teraz oczekuję wiadra pomyj - jakże to ?!
Ok, z tym, że dla ścisłości, sądy administracyjne ostatnio wg mnie słusznie uznają, ze rozgraniczenie jest jedno. Przeprowadzają je wójtowie na wniosek strony, a jeśli stanu prawnego w tym postępowaniu administracyjnym nie da się stwierdzić ani nie dojdzie do cywilnej ugody, wtedy DALEJ tym samym rozgraniczeniem zajmie się sąd, uwzgledniając wszelkie przesłanki, w tym niesankcjonowane zasiedzenie, o którym piszesz. Z tym, że i to zasiedzenie możemy uwzględnić na etapie administracyjnym, dążąc do zawarcia ugody lub wcześniej , jeśli strony akceptują ostatni spokojny stan użytkowania.
Ba, sądy nawet uznają, że wpisowe ma zapłacić wnioskodawca rozgraniczenia w gminie, a nie dowolny niezadowolony.
Natomiast z tym, co mogą właściciele sami, to bym uważał, bo co do zasady umowy dotyczące nieruchomości powinny mieć formę aktu notarialnego a zmiany typu powiększenie nieruchomości sąsiedniej to nawet zatwierdzane są decyzjami o podziale przed AN.