Re: tyczenie budynku a osnowa ?
Autor:
gg (---.coel-network.net)
Data: 01 wrz 2017 - 09:30:35
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> W dniu, określonym w zawiadomieniu, starosta z
> urzędu powinien zmienić status budynku i użytek.
> Powiadamia o tym właściciela, jeśli budowa jednak
> się nie rozpoczęła, ten może zareagować.
O o o i to jest największa zmora tej biurokracji całej. Brak obiegu dokumentów między wydziałami tego samego urzędu. Większość zmian w ewidencji powinna być wprowadzana z urzędu. Zawsze tak się zastanawiałem, czy starosta otrzymując decyzję podziałową, wyrok sądowy, jakikolwiek inny dokument ma prawo żądać jakieś dodatkowe wykazy zmian gruntowych czy to od właściciela działki czy to od geodety? Przecież w EGiB powinni być zatrudnieni ludzie z odpowiednimi uprawnieniami i umiejętnościami, którzy wiedzą jak prowadzić i uzupełniać zbiory danych, a nie nalot z Urzędu Pracy bez żadnej wiedzy. W rozporządzeniu wprost jest napisane, że:
2. Z urzędu wprowadza się zmiany wynikające z:
1) prawomocnych orzeczeń sądowych, aktów notarialnych, ostatecznych decyzji administracyjnych, aktów normatyw-
nych;
2) opracowań geodezyjnych i kartograficznych, przyjętych do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego,
zawierających wykazy zmian danych ewidencyjnych;
3) dokumentacji architektoniczno-budowlanej gromadzonej i przechowywanej przez organy administracji publicznej;
4) ewidencji publicznych prowadzonych na podstawie innych przepisów.
I tutaj mamy absurd często i wszędzie przerabiany przy podziałach. Do operatu ze sporządzenia mapy z projektem podziału PODGiKi żądają a w większości przypadków geodeci już z założenia (bo tak ich nauczono) dokładają WZDE na działki. Wykaz zmian, który sporządza się na potwierdzenie zaistnienia zmiany sporządza się już na etapie mapy z projektem podziału nieruchomości. Po co? Bo pracownicy starosty po dwóch miesiącach wyciągają go z operatu i na jego podstawie wprowadzają zmiany do EGiB. Błąd formalny, mega błąd, wielbłąd. Nie wiem jak to jeszcze nazwać.
Zmiany wprowadza się nie na podstawie wszystkich tych punktów, które są wymienione w rozporządzeniu tylko na podstawie albo punktu 1, albo punktu 2, albo punktu 3 albo punktu 4. Nie może być zmiany wynikającej z dwóch dokumentów. Tak więc Starosta niech się ogarnie i nauczy swoich pracowników jak należy sprawy załatwiać.
Starosta gdy otrzymuje decyzję podziałową ma wprowadzić zmianę na jej podstawie. Nie potrzebuje do tego WZDE bo wszelkie dane do zmiany ma w decyzji. Tymczasem pewnego pięknego razu, starosta zażądał ode mnie WZDE na budynki po tym jak otrzymał decyzję ZRiDowską. Że niby przy przekazywaniu dokumentacji ze stabilizacji mam zrobić dokumenty do zmiany w EGiB dla działek i budynków. Odparłem ten nikczemny atak na mój cenny czas.
Dlatego też tak się oburzyłem w innym wątku na pracę biegłego sądowego, ponieważ na podstawie orzeczenia sądowego też powinny być zmiany wprowadzone z urzędu, czyli takie orzeczenie powinno zawierać wszelkie dane umożliwiające aktualizację EGiB. Prawdę mówiąc starosta nie powinien wzywać biednych ludzi do uzupełnienia dokumentacji po wyroku sądowym tylko zaskarżyć z urzędu wyrok ze względu na braki formalne.
I może trzeba przestać walczyć z urzędem samemu (tracąc czas i pieniądze) tylko właśnie uświadamiać petentów/klientów za marne 50złotych, że urząd ich chce okraść i stać się ich doradcą w danej sprawie. I skarga od jednego, drugiego, trzeciego NIEgeodety może odniosłaby lepszy skutek.
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2017-09-02 13:56 przez gg.