Re: tyczenie budynku a osnowa ?
Autor:
jeometra (---.jmdi.pl)
Data: 07 wrz 2017 - 00:42:42
> Coś mi się wydaje, że my się już nie dogadamy i
> żadne zmiany na stołkach nie pomogą, dopóki są te
> stołki.
Ja ja zwykle sugeruję zwrócenie większej uwagi na zaimki.
Otóż "my" się z Verbatimem z pewnością nie "dogadamy", ale to nie jest kwestia "stołków", tylko tego, że na polu merytorycznym nie jest mi stanie absolutnie niczego zaoferować, natomiast jeśli chodzi o problematykę prawno-administracyjną, to domniemane uprawnienia organów usiłuje wywodzić z bliżej nieokreślonej "praktyki" albo "technologii" - przez co sam się wyłącza z poważnej dyskusji.
Nalegam również do rzetelnego zdefiniowania postulatu "dogadania się", chociażby w celu rozeznania, pod jakim adresem i czy w ogóle jest sens go wysuwać.
Co do reszty... Pozwolę sobie przytoczyć pewną anegdotę:
Na wystawnym bankiecie pewna Pani spotkała wyglądającego na dobrze sytuowanego Pana.
Rozmowa się rozwija, zaczynają flirtować.
W pewnym momencie mężczyzna zadaje pytanie:
- Szanowna Pani, jest Pani taka piękna! Czy oddałaby mi się Pani za pięćdziesiąt tysięcy?
- A cóż to za niestosowne propozycje?! Nie chce tego słuchać!
- Prosze wybaczyć moją szczerość. Byłby to dla mnie wielki zaszczyt!
- Ależ proszę Pana...
- Madame, nalegam. Zapłacę sto tysięcy.
Kobieta zaczęła się zastanawiać - przecież to przystojny mężczyzna, a i pieniądz nie mały...
- Zgoda. Zrobię to z przyjemnością.
Po spędzonej wspólnie nocy:
- Proponuję Pani sto złotych.
- Ależ panie!!! Za kogo pan mnie ma?!
- Wydaje mi się, że to już ustaliliśmy. Teraz się targujemy...