jeometra Napisał(a):
-------------------------------------------------------

>
> Mój znajomy kierownik budowy w ramach działalności
> zawodowej prawie wyłącznie posługuje się "wiedzą
> techniczną", a w ciągu kilkudziesięciu lat w
> sądzie miał tylko jedną sprawę. O podział
> spadku...


łożeszkur...
haha, twój znajomy kierownik to zajebisty fachowiec, ma ogromną wiedzę techniczną i z niej korzysta widać z dobrym skutkiem, gdyby wszyscy ludzie tak robili to może faktycznie nie trzeba by było się z nikim sądzić o żadne odszkodowanie za spieprzoną robotę... na szczęście albo niestety świat nie jest czarny lub biały i nawet wśród geodetów zdarzają sie tzw "niewypały" co to nie wiedzą czy każdy płot stoi w granicy i czy budynek tyczyć ze współrzędnych czy od tego płotu. nie wspominam juz o zwykłych pomyłkach, których nijak przy nawet koszmarnie wielkiej wiedzy nie unikniesz, chyba ze w myśl zasady "ten sie nie myli kto nic nie robi" - tak czy inaczej sąd wczesniej czy później czeka każdego pracującego mocno zajętego miernika