Dziś robiłem pomiary moim starym, już ponad 8-letnim zestawem, kupionym w czasach, gdy tak naprawdę jedynym "chinczykiem" były CHC czy jakoś tak się nazywały. Może ci, co jeszcze je mają, napiszą, jak się sprawują.
Dzień fatalny, co chwilę deszcz i wiatr, pies nie chciał wyjść z domu rano. Ja wyszedłem.
Pod koniec dnia na dodatek pomiar w terenie, gdzie ciągle były problemy z internetem. Na poligonie kontrolnym w trakcie pomiaru, pomiędzy odczytem 2 i 4 epoki nagle utrata transmisji, komunuikat o braku poprawek, gaśnie kontrolka NTRIP a zaraz o połączeniu z internetem.
Ale po chwili pojawia się z powrotem, o dziwo instrument mierzy kolejne 2 epoki i zapisuje punkt.
Oczywiście robię kontrolę i mierzę punkt właśnie pomierzony - o dziwo, odchyłki ok. Ustawiam tyczenie poligonu ( a są to poligony założone statyką, odchyłki xy nieraz poniżej 1cm) i jest ok.
Dla pewności jeszcze raz, ale znów utrata sygnału i powtórka z rozrywki.

W efekcie nie ma wstydu: mam 6 pomiarów tego samego poligonu przy trzykrotnym zerwaniu fix i transmisji, a wszystkie wyniki w granicach kiwania tyczki.
I zero serwisu sprzętu od zakupu w 2009r.
Także mam sugestię do wahających się: zgodnie z ludowym porzekadłem, biednego nie stać na bylejakość.