oskar wilde Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Zdaje się nagrywać można tylko nie wolno
> upubliczniać a sądy to nie upublicznianie.
> A dowody z kamerek samochodowych - nagrywanie bez
> zgody właściciela a stanowią dowody.


No tak, niedługo jedynymi obszarami przestrzeni publicznej, gdzie nie wolno nagrywać i nie ma stałego monitoringu, będą zacisza gabinetów urzędników.
Bo już prawie na każdej latarni są kamery straży miejskiej, część policjantów i strażników ma kamerki w mundurach oraz swoich radiowozach (teraz to bardziej wideowozy), już leśnicy montują kamerki w lasach, żeby oglądać, jak im drewno kradną, już w autobusach i pociągach na sufitach są kamerki, w marketach oczywiście także. Na drzwiach szpitala jest informacja, że obiekt jest monitorowany a w regulaminie szpitala jest informacja, że nagrywany jest tez przebieg operacji. Oczywiście można się nie zgodzić (będąc zwłaszcza nieprzytomną ofiarą wypadku) na takie filmowanie, ale nie ma szpitali, które nie filmują.
Instalując darmową aplikację na smartfona czy laptopa dajemy dostęp dostawcy aplikacji do naszej kamerki, GSP-u i mikrofonu, przez co możemy być filmowani zupełnie bez naszej wiedzy. Spece od reklamy montują kamery nad bilboardami i ekranami w kinach, żeby obserwować reakcję widzów na pokazywane treści reklamowe (analizowane automatycznymi aplikacjami do wykrywania i analizy mimiki twarzy w określonych momentach wyświetlanej reklamy lub filmu).
Wprowadzono przepisy, zakazujące chodzenia w kominiarkach, jeśli miałby ktoś taki pomysł, oczywiście w trosce o nasze dobro i bezpieczeństwo.
Ma ktoś jakieś złudzenia?