Re: Informacja od geodety o zgodnosci usytułowania z projektem.
Autor:
VIP (---.47.171.80.n-space.pl)
Data: 05 mar 2018 - 13:26:18
teciu67 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Witam kolegów, czy możecie podpowiedzieć jakimi
> kryteriami kierujecie się przy ocenie zgodności
> położenia budynku z PZT? Wiadomo jest stanowisko
> GUGiK-u, ale tych interpretacji jest tysiące, poza
> tym nie ma nigdzie określonych odchyłek, musimy
> sami je określić. Jakie macie na to sposoby?
>
> Co robicie w przypadku gdy budynek projektowany ma
> mieć np. 6,00x8,00m a ma 6,13x8,13m? Co gdy
> odległość od granicy ma byc 4,00 a jest 3,83? Co
> wpisujecie na informacji? Proszę o szczere
> wypowiedzi.
Skąd te 4.00?
Kiedyś na tym forum już Ktoś poruszał temat dokładności zapisu.
Szukam wyroku Sądu na ten temat. Jeśli Ktoś ma namiar na taki wyrok Sądu, to proszę się podzielić wiedzą.
Dlaczego My geodeci nie bronimy się przed takim interpretowaniem zapisu wartości odległości?
w rozporządzeniu jest:
"§ 12.7 1. Jeżeli z przepisów § 13, 60, 271 i 273 lub przepisów odrębnych określających dopuszczalne odległości niektórych budowli od budynków nie
wynikają inne wymagania, budynek na działce budowlanej należy sytuować w odległości od granicy z sąsiednią działką budowlaną nie mniejszej niż:
1) 4 m - w przypadku budynku zwróconego ścianą z otworami okiennymi lub drzwiowymi w stronę tej granicy,
2) 3 m - w przypadku budynku zwróconego ścianą bez otworów okiennych lub drzwiowych w stronę tej granicy."
To dlaczego wszyscy inni używają dokładności zapisu do 4.0m lub 4.00m?
A co z regułą Bradysa-Kryłolwa?
Reguła regułą a interpretacja nasza, powiatowa jest najmądrzejsza.
Dlaczego piszę o tej regule, bo właśnie nadzór budowlany stwierdził 12 cm przekroczenie odległości od granicy w wyniku wybudowania budynku.
Jest 3.88, do narożnika, na wysokości okna jest tak samo.
Tak, w budownictwie wszystko jest na wymiar.
Dla nich 4m, 4.0m i 4.00m to tyle samo.
A co z błędem pomiaru, z błędem położenia punktu względem osnowy I kl?
Szkoda, że brniemy w ślepy zaułek.
A Który z nas przed wydaniem informacji o zgodności, bądź odstępstwach idzie w teren i mierzy faktycznie odległości zredukowane do znaków granicznych (linii granicznej)?
Może i są tacy, ja nie znam.
A czy macie wykupione licencje i powiadomione strony o zamiarze szukania znaków granicznych?
A co, jeśli po wznowieniu znaków wyjdzie właśnie 3,88, a podczas tyczenia (z domiarów) mieliśmy 4.00 od linii granicznej? Nikt nic nie zmieniał a miary inne.
ViP