Re: Informacja od geodety o zgodnosci usytułowania z projektem.
Autor:
jeometra (---.jmdi.pl)
Data: 11 mar 2018 - 10:50:00
> To ja jestem inżynierem, do czego mi ciągle
> potrzebny jakiś prawodawca, wiedzy ścisłej nie da
> się zadekretować.
A kimże Ty jesteś, żeby się wypowiadać na temat wiedzy ścisłej?
Przypomnę tylko nieśmiało, że "tamci" inżynierowie mają swoją izbę, która może być stroną w sporach związanych z zastosowaniem wiedzy fachowej.
Natomiast Ty, niezależnie od obrotu wypadków, pierwszy oberwiesz na odlew od Przewodniej Siły "Naszej Branży", zanim w ogóle zdążysz uchylić gęby dla złożenia wyjaśnień.
Mocno na ten temat nastrzępiłem jęzora, a przykłady pojawiały się na bieżąco. Ty zresztą też się ostatnio tu wypłakiwałeś.
> Bo nie potrafi jeden z drugim sam ocenić w jakich
> ramach tolerancji się porusza.
Niecały miesiąc temu, Rzecznik dyscyplinarny przy lubuskim WINGiK - Pan Andrzej Bylica, w ramach publicznego wystąpienia stwierdził, że geodeci uprawnieni są en masse bandą gnuśnych głupków, niezdolnych do podążania za "zmieniającymi się przepisami", w związku z czym ich uprawnienia się przedawniły i obecnie są nieważne, a ich samych trzeba jak najszybciej wziąć na powróz.
Nie przypominam sobie, żeby któryś z hałaśliwych obrońców "godności geodety" wtedy choćby się zająknął. Mało tego - eljotpi o mało portek nie zgubił spiesząc z czołobitnością.
(Tak, więc - Point de reveries, Messieurs!)
Tłumów oburzonych geodetów uprawnionych z tyczkami w jednym ręku i szkicownikiem w drugim, wykrzykujących pod siedzibą lubuskiego WINGiK obsceniczne hasła, też jakoś nie kojarzę...
A skoro tak, to może Pan Andrzej Bylica stwierdził tylko powszechnie znany i nie budzący wątpliwości fakt?
Wobec powyższego, może należałoby ten fakt usankcjonować i doprecyzować art. 57 ust. 1 punkt 5) PB, że przez "odpowiednie uprawnienia zawodowe" do sporządzania dokumentacji do zawiadomienia o zakończeniu budowy należy rozumieć uprawnienia do geodezyjnej obsługi inwestycji (w końcu budowa to inwestycja - nie?), jako jedyne gwarantujące odpowiednie przygotowanie merytoryczne do tego typu zadań, w tym umiejętność oceny błędów pomiaru i wpływu ich rozkładu na dokładność realizacji obiektu budowlanego.
Z pewnością taki krok wpłynąłby korzystnie na wizerunek branży oraz ceny za tego typu usługi.
Kto jest za?
A to całe "jedynkowe" tałatajstwo odesłać w cholerę na jakieś pastwiska, niech sobie tam mierzy kretówki z metrową dokładnością i klepie te swoje wtórniki. Większej szkody nikomu tym nie zrobi.
Zmieniany 3 raz/y. Ostatnio 2018-03-11 11:56 przez jeometra.