Staszek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kochani koledzy zobaczcie i posłuchajcie - oni
> mówią o nas geodetach i o biegłych z dziedziny
> geodezji, ręce opadają, uważam że powinniśmy
> zareagować.
>
> i dziwić się że mamy takie prawo geodezyjne jak
> tacy fachowcy go tworzą?
>
> [
www.sejm.gov.pl]
> sp#E57E520B1B194F24C12581F400492CAA
Staszku, odsłuchanie czy oglądnięcie drugiego posiedzenia zespołu bez pierwszego posiedzenia z 5 października, które jest tu [
www.sejm.gov.pl] staje się mało czytelne. Brak odpowiedzi na podstawowe pytanie, o co tak naprawdę chodzi? Dopiero odsłuchanie pierwszej części wyjaśnia o co chodzi z tym zespołem. Że problem jest, to niestety się należy zgodzić z przewodniczącym posłem Grzegorzem Wojciechowskim rolnikiem i informatykiem z wykształcenia. Jak twierdzi Pan przewodniczący trafiło do niego wiele spraw o interwencję w sprawach biegłych sądowych geodetów. Sprawy przedstawione przez zaproszonych gości - poszkodowanych przez geodetów/biegłych - to nie tylko obraz pracy biegłych ale również a może przede wszystkim obraz nieprzystających do dzisiejszej rzeczywistości państwowych systemów: 1. Państwowej Służby Geodezyjnej i Kartograficznej oraz 2. Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego. Wszyscy rozwodzili się nad tym jak to podobno za sprawą kolejnych geodetów a właściwie ich działalności zmieniały się granice nieruchomości nawet wtedy gdy celem pracy była inwentaryzacja sieci. Albo gdy na mapach PZGiK znalazły się podziały nieruchomości mimo, że operat techniczny nie został pozytywnie zweryfikowany i włączony do materiałów zasobu. Przedstawiciele GGK,GUGiK i MIB nabrali wody w usta. Ani słowem nie zaprzeczyli, że to nie wina geodetów/biegłych. Że to ich wina.
Dlatego szkoda, że wśród gości zaproszonych nie znalazł się nikt kto reprezentowałby "obwinianych" biegłych sądowych oraz geodetów uprawnionych z tzw. dwójką.
Krótko - problemy przedstawiono wyłącznie jako błędy i niefachowość biegłych/geodetów uprawnionych. Nikt, dosłownie nikt nie skonstatował oczywistej oczywistości, że z tymi dwoma systemami, które wcześniej wymieniłem, jest coś nie w porządku. Że nie działają prawidłowo. Ani GGK, ani przedstawiciele ministerstwa i GUGiK z wiadomych względów nie dokonali właściwej diagnozy. Te "wiadome względy" to według mojego rozeznania, w przypadku GGK i GUGiK ochrona status quo tzn. nie szkodzenie samym sobie. A w przypadku ministerstwa brak rozeznania i kompetencji a może i to co towarzyszy centralnej SGiK bo jeszcze niedawno p. Stecki był pracownikiem GUGiK biorącym udział przy pracach noweli Prawa geodezyjnego i kartograficznego z 2014 r. Zachęcam odsłuchajcie pierwsze posiedzenie zespołu z 5.10.2017 r.