Re: Geodeta-wymarzony zawód
Autor:
VIP (---.47.171.80.n-space.pl)
Data: 11 sty 2018 - 16:34:26
Stanley Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Podziwiam spokój geodety i profesjonalizm (starej
> daty nieskażonejkasą).
> A za stan ewidencji gruntów i budynków odpowiada
> państwo w postaci przedstawiciela czyli dziadostwa
> powiatowego. Z powodu nieudolności władzy która od
> 1945 roku nie potrafiła zrobić prawidłowej
> ewidencji gruntów mamy takie sppory. To władza
> jest winna istnienia takich przypadków.
Tak, ta Nasza geodezja i zasób PAŃSTWOWY wygląda.
Lipne materiały, ale geodeto radź sobie w terenie, przecież ma uprawnienia, nieskazitelne mapy i inne dokumenty bez mocy dowodowej.
Takie filmiki powinni pokazać studentom 1 roku studiów geodezji, by wiedzieli do czego zmierzają.
Ostatnio rozmawiałem z adwokatem (byłym prokuratorem rejonowym) odnośnie rozgraniczenia i spornych granic.
Powiedział cyt. "Już nigdy nie weźmie tego typu sprawy. Panie to jest straszne, jakieś roszczenia wyssane z palca, że jego pradziad coś tam zamienił z innym sąsiadem na słowo. Wolę sprawy z długami i sprawy rozwodowe".
Przytaczając starą maksymę: dawniej "dane SŁOWO było droższe od pieniędzy".
Obecnie jest odwrotnie, PIENIĄDZE są droższe od danego słowa.
PS. Nie wiem czy tak wszystko powinniśmy mówić (od kuchni) jakie to błędy są od skurczu papieru. Dlaczego są rozbieżne materiały, dlaczego wyszło 16 m różnicy? Przecież nie było tam jednoznacznych śladów w terenie i na mapie w skali 1:4000. Pole kukurydzy jest w terenie, ale czy granica przy kukurydzy to ta sama linia na zarysie?
Bardziej szukałbym nieruszonej pługiem trój-miedzy.
Ludzie na takiej rozprawie chcą konkretów, czyli z dokumentów zasobu państwowego granica powinna przebiegać od punktu A do punktu B.
Geodeta prowadzący rozgraniczenie jest doświadczonym geodetą. Właśnie takich Geodetów powinni wysyłać do szkolenia młodej kadry geodetów, by radzić sobie w warunkach polowych, gdzie każdy ma rację i jest mądrzejszy od pozostałych.
Również brak szacunku dla zawodu geodety, zaczyna być odczuwany w terenie. Gdyby zawód geodety był szanowany, to słowo raz wypowiedziane nie musiało by być powtarzane "co pięć minut".
Tu wina leży po stronie wcześniejszych władających gruntami. Brak jakichkolwiek dokumentów o granicach powinien być załatwiony przed przekazaniem gospodarstw.
Przepisywanie powierzchni to jedno, a przebieg granic to drugie.
Informacje o stanie granic powinno być opisywane w aktach notarialnych, tzn. czy granice są prawne, czy tylko ewidencyjne i zawierać uwagę czy spisany i odczytany Akt Not. jest zrozumiały.
ViP