Pozostaje pytanie czy te "dokładne" pomiary studni są komukolwiek potrzebne.

I tak przed dopuszczeniem do użytkowania puszczana jest kamera z pochyłomierzem.
A jak jest podpisany protokół z tego "kamerowania" to nikt nie patrzy na te nasze bazgroły na mapach i nie liczy z tego spadków.


Chodzi o to żeby "towar" płynął, wiec to na etapie tyczenia trzeba pilnować się z wysokościówką, szczególnie jak sieć jest budowana w kilku miejscach jednocześnie, do tego spokojnie wystarczy niwelacja tachimetryczna. i to dowiązana do GPS, bo chodzi o zachowanie jednego poziomu odniesienia, żeby właśnie spadki powychodziły.



BTW w firmie geodezyjnej nie ma sensu kupować niwelatora niższej klasy niż DNA03, a że rynek badania przemieszczeń poza dużymi miastami właściwie nie istnieje stąd wniosek, że większości z nas niwealator do niczego potrzebny nie jest.