cennik wzięty z jakiegoś krakowskiego cennika, przecież czasopismo geodeta robił ankietę i tam ceny było trochę inne.


co do cen za małe pierdółki:

młodzi przedsiębiorcy zaczynający działalność aby się utrzymać i zapłacić zus dają o 40 % mniejsze ceny myślą że tak się wybiją i złapią klientów, ale taki człowiek raz buduje dom, zleci wytyczenie, powykonawczy i więcej w życiu nie będzie miał do czynienia z geodezją, ale niestety taki młody wilk nie rozumie tego.

inną patologią są etatowcy, którzy pracują na etacie mają skromną wypłatkę na życie a co przerobią to ich, spotkałem się z sytuacją do tego patologiczną że taki geodeta mapę robił za 600 zamiast 1200 tylko dlatego żeby zapłacić sobie zdrowotne w danym miesiącu i nie dokładać do firmy...



a takie małe robótki to tylko z pozoru łatwy kawałek chleba, nie raz nie pasują granice trzeba coś prostować; robić np wytyczenie za 600 zł jak niektórzy mija się z celem (sprawdzenie granic, zgłoszenia, operat, praca w terenie to min 1000 zł) ale nie wszyscy to rozumieją a później:
zgrzyt zębów bo klient do mapy, tyczenia, powykonawczego wziął 3 różnych geodetów efekt ? :
dzwoni po wszystkich geodetach w okolicy kto mu wyprostuje sprawę bo dom jest 3,7 a ma być 4 i geodeta dał mu odstępstwo poważnie - 4 przypadki w tamtym roku.