Ten zapis jest całkiem sensowny.
Choć sam rysuję mapy "tradycyjnie", to jednak oznaczenie na czerwono granic działki wydzielanej jest czytelne w sytuacji, gdy np. wydzielamy działkę do 33% powierzchni działki dzielonej albo wydzielamy działkę budowlaną dla budynku z art. 95 - a tego trybu często korzysta się przy znoszeniu współwłasności zabudowy bliźniaczej, czasem wbrew mpzp.
Oznaczając wszystkie granice wydzielanej działki jest jasność, którą wydzielamy, bez tego podział wygląda, jakby po prostu dzielono działkę na pół.
Na dodatek u mnie wynaga się, żeby dodatkowo "podświetlać" np. na żółto granice działki dzielonej, bo geodeci nauczyli się robić mapę podziału na kserokopii mapy zasadniczej i nie widać na niej granic. A tak, jest wszystko na czerwono i z głowy.
Szczególnie też jest to czytelne przy połączeniu i podziale - jakie znów przekreślenia przekreślenia czy przehaczenia?
Nic o przekreślaniu czegokolwiek nie ma w UGN.
Stare działki są na czarno, nowe na czerwono - o rety, ale nowość, co za skandal, jakbyśmy nigdy tak na mapach wywiadu nie robili?