Re: Ustalenie granic EGiB a badanie KW
Autor:
dr_Lecter (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 27 mar 2018 - 14:27:51
Kolego Pasiasia - akty prawne trzeba czytać całościowo. W przywołanym przez Ciebie par. 71 rozp. w/s standardów pkt 2 podpunkt 8) masz: "inne dokumenty lub ich uwierzytelnione kopie pozyskane i wykorzystane przez wykonawcę". Wiesz, wliczając pracę na studiach (dziennych) to składam operaty już 22 lata, w tym od 10 lat intensywnie tzw "prawne". I jeszcze mi się nie zdarzyło nie dołączyć badania kw lub innych dokumentów stwierdzających stan prawny, także do operatów z wyznaczenia pkt gran/wznowienia znaków gran lub ustalenia granic w trybie EGiB - mimo, iż nie są to roboty stricte prawne, ale wymagają sprawdzenia stanu prawnego, abyś swoim wyznaczeniem lub ustaleniem NIE NARUSZYŁ CZYJEGOŚ STANU PRAWNEGO. Niestety niektóre starostwa ( w tym także moje macierzyste ) takiego kreowania nowych stanów prawnych się nagminnie dopuszczają, Jak to wygląda? Ano np tak: jest sobie granica pomiędzy dwiema nieruchomościami, którą da się jednoznacznie przeliczyć z operatu założenia ewidencji ( 1967r) - punkty osnowy ewidencyjnej są w terenie, szkice jednoznaczne itd. No ale te pomiary jak wiadomo odbywały się już 50 lat temu, AWZ-y wydane 44 lata temu, a jeden z właścicieli postawił sobie płot załóżmy 30 lat temu niezgodnie z tą granicą wyliczoną z dok. źródłowych, przesuwając w stronę sąsiada o kilka metrów. Jak powinno wyglądać rozwiązanie tej kwestii zgodnie z prawem? A tak: 1 - wyznaczenie pkt gran. przez geodetę, sąsiad przesuwa płot lub jeśli się nie dogadają sprawa idzie do Sądu; 2 - płot zostaje, sąsiedzi się dogadują - geodeta wykonuje mapę z projektem podziału na powiększenie sąsiedniej nieruchomości lub regulacji granic pomiędzy nieruchomościami, dalej decyzja, notariusz i sprawa załatwiona. No ale przecież tacy właściciele są stronami w trybie kpa i starostwa bardzo się ich boją , bo mają więcej praw niż my - geodeci. I sugerują lub akceptują takie rozwiązanie sprawy: geodeta wykonuje ustalenie granic w trybie EGiB po płocie, pisząc w sprawozdaniu, że miary na szkicu z 1967r. są wątpliwe, płot ma np. 60 lat. No i koniecznie stabilizuje tą nową granicę granicznikami, żeby było bardziej wiarygodnie, starostwo szybko wymazuje na rastrze starą granicę, wprowadzą nową i jest cacy. Właściciele się dogadują, jeden płaci drugiemu "pod stołem". No i pięknie - ale czy to jest zgodne z prawem? W moim przekonaniu nie, ale ja jestem naiwnym idealistą...