dr_Lecter Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kolego Pasiasia - akty prawne trzeba czytać
> całościowo. W przywołanym przez Ciebie par. 71
> rozp. w/s standardów pkt 2 podpunkt 8) masz: "inne
> dokumenty lub ich uwierzytelnione kopie pozyskane
> i wykorzystane przez wykonawcę". Wiesz, wliczając
> pracę na studiach (dziennych) to składam operaty
> już 22 lata, w tym od 10 lat intensywnie tzw
> "prawne". I jeszcze mi się nie zdarzyło nie
> dołączyć badania kw lub innych dokumentów
> stwierdzających stan prawny, także do operatów z
> wyznaczenia pkt gran/wznowienia znaków gran lub
> ustalenia granic w trybie EGiB - mimo, iż nie są
> to roboty stricte prawne, ale wymagają sprawdzenia
> stanu prawnego, abyś swoim wyznaczeniem lub
> ustaleniem NIE NARUSZYŁ CZYJEGOŚ STANU PRAWNEGO.
> Niestety niektóre starostwa ( w tym także moje
> macierzyste ) takiego kreowania nowych stanów
> prawnych się nagminnie dopuszczają, Jak to
> wygląda? Ano np tak: jest sobie granica pomiędzy
> dwiema nieruchomościami, którą da się
> jednoznacznie przeliczyć z operatu założenia
> ewidencji ( 1967r) - punkty osnowy ewidencyjnej są
> w terenie, szkice jednoznaczne itd. No ale te
> pomiary jak wiadomo odbywały się już 50 lat temu,
> AWZ-y wydane 44 lata temu, a jeden z właścicieli
> postawił sobie płot załóżmy 30 lat temu niezgodnie
> z tą granicą wyliczoną z dok. źródłowych,
> przesuwając w stronę sąsiada o kilka metrów. Jak
> powinno wyglądać rozwiązanie tej kwestii zgodnie z
> prawem? A tak: 1 - wyznaczenie pkt gran. przez
> geodetę, sąsiad przesuwa płot lub jeśli się nie
> dogadają sprawa idzie do Sądu; 2 - płot zostaje,
> sąsiedzi się dogadują - geodeta wykonuje mapę z
> projektem podziału na powiększenie sąsiedniej
> nieruchomości lub regulacji granic pomiędzy
> nieruchomościami, dalej decyzja, notariusz i
> sprawa załatwiona. No ale przecież tacy
> właściciele są stronami w trybie kpa i starostwa
> bardzo się ich boją , bo mają więcej praw niż my -
> geodeci. I sugerują lub akceptują takie
> rozwiązanie sprawy: geodeta wykonuje ustalenie
> granic w trybie EGiB po płocie, pisząc w
> sprawozdaniu, że miary na szkicu z 1967r. są
> wątpliwe, płot ma np. 60 lat. No i koniecznie
> stabilizuje tą nową granicę granicznikami, żeby
> było bardziej wiarygodnie, starostwo szybko
> wymazuje na rastrze starą granicę, wprowadzą nową
> i jest cacy. Właściciele się dogadują, jeden płaci
> drugiemu "pod stołem". No i pięknie - ale czy to
> jest zgodne z prawem? W moim przekonaniu nie, ale
> ja jestem naiwnym idealistą...
Znam parę takich przykładów o których wyżej...
dr_Lecter
Verbatim