appraiser Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > appraiser Napisał(a):
> >
> --------------------------------------------------
>
> > -----
> >
> > > notatka służbowa sporządzona przez
> > przedsiębiorcę
> > > na okoliczność odstąpienia od przepisów prawa
> >
> >
> > Jakiego prawa, zapodaj mi tu konkretnie, bo KPA
> > dotyczy organów administracji, na co nie
> powołuje
> > się w żaden sposób PGK.
>
>
> art 39 ust 3 w związki z art 32 ust 1-4. PGIK.
>
> Geodeta nie wypełnił nałożonego przez przepis
> obowiązku w postaci zawiadomienia zainteresowanych
> stron. Coś więcej ?!


Ależ tam jest mowa o wezwaniach zainteresowanych stron postępowania administracyjnego.
Podejdźmy do tego analitycznie: w rozgraniczeniu możemy mieć osobno rozgraniczanych wiele nieruchomości, stad może też być wiele postępowań. Zatem mamy do wezwania tyle stron, ile wynika z równia:
postepowanie x ilość stron postępowania = ilość stron wzywanych
W przypadku wznowienia znaków ilość postępowań administracyjnych równa się zero (cyfrowo: 0) stąd zainteresowanych stron postępowania też jest zero.
Wiec z tego przepisu musimy sobie coś wybrać, co pasuje do sytuacji: skoro nie wzywamy, tylko zawiadamiamy, to być może równie dobrze stronami zainteresowanymi nie są takie same osoby, jakie zostały by ustalone stronami w rozgraniczeniu.
Bo widzisz, takie mamy prawo precyzyjne, że każdy może sobie je interpretować na swoja korzyść.



> Ahaaa. Czyli przesłankami do stwierdzenia kto jest
> zainteresowaną stroną jest fakt koszenia trawnika,
> lub też cosobotniego grillowania.

Nie, to co najwyżej władający. Ale ja pisałem o tym, że nawet nieobowiązujące w tym wypadku KPA pozwala np. na pozostawienie listu (awiza) w widocznym miejscu na posesji adresata, z czego zapewne należałoby sporządzić notatkę służbową - ale problem w tym, że nie każda działka to posesja z domem i domniemanym miejscem zamieszkania, nie wbijemy kija z przyklejonym awizem w lesie przecież.



> Jeżeli
> rzeczywiście tak uważasz to sobie, nomen omen,
> uważaj. Ciekawe czy spadkobiercy tych ludzi będą
> mieli podobną definicję powyższego.

Będą mieli mieć, jak zgodnie z obowiązującym prawem ujawnią swoje prawo w księdze wieczyste, bo niedopełnienie tego obowiązku niezwłocznie jest karalne przez jakże skrupulatnych urzędników. Jakoś tutaj nie są tak bystrzy w szukaniu spadkobierców i wyciąganiu konsekwencji, jak w gnojeniu geodetów. Podobnie jak z wezwaniami do uaktualnienia danych w EGB - niee, co to to nie, to geodeta w zębach przynieść podpisany jeszcze wniosek od "sąsiada".
Ale na razie nie są ani włascielami, ani zainteresowanymi, ani stronami.

> Jeżeli autor
> wątku, chce zarobić pieniążki na tej pracy, to
> niech robi jak tylko chce. Zapytał na forum, to
> odpowiedziałem. Tylko jest pewien mały problem,
> jeden geodeta odmówi z tych powodów o których
> napisałem, inny weźmie zrobi niezgodnie z ustawą i
> skasuje klienta. Chyba to trochę nie fair.

Alex dlaczego miałby odmawiać? To może lepiej niech weryfikator odmówi weryfikacji operatu? Najlepiej, jak od razu przyjmie do zasobu, bez zaglądania do środka teczki. Łatwo się odmawia.

>
> > A w dodatku przy wznowieniu nie mamy prawa
> > zmieniać stan prawnego, to czynność czysto
> > techniczna, w wyniku zawiadomienia co najwyżej
> > przekazujemy znaki do ochrony.
>
> Zgoda. dla mnie są to przepisy z epoki minionej.
> Ale są..niestety.


Są niestety wątpliwe, a wątpliwość rozstrzyga się zwyczajowo na korzyść oskarżonego.

Ja już niejednokrotnie przekonałem się, kto jest stroną zainteresowaną wznowieniem: otóż zawsze, tylko i wyłącznie zleceniodawca roboty. Inni wręcz niejednokrotnie dzwonią, że oni nie przyjdą i nie będą ponosić żadnych kosztów z tym związanych, a już na pewno nie połowy moich kosztów, co powinni robić zgodnie z KC. Frekwencja urzędników (zarządców dróg) też jest znikoma. Nie są zainteresowani.
Wniosek do sądu w razie sporu po wznowieniu też nie jest składany do mnie w terenie... podobnie jak o ukaranie za wyrwanie kamieni, które właśnie musze wznowić.
Co ciekawe, tym zleceniodawca wyznaczenia często jest potencjalny nabywca działki, więc nawet nie właściciel.

Podsumowując: niech w rozgraniczeniach strony ustala gmina lub sąd, przy wznowieniach prawo zobowiązuje nas tylko do zainteresowanych, niekoniecznie wszystkich, mających interes prawny jako strona. Bo tak napisano nieprecyzyjnie przepisy, a może i o to chodziło?