> Jeżeli materiały nie są "ścisłe" to nie powinieneś
> przedstawiać przebiegu linii granicznej. Strony
> powinny to zrobić albo jedna z nich w przypadku
> gdy druga tego nie kwestionuje.

Atol, to jak popsuje ci się auto i jedziesz do mechanika, to on też ci mówi "to teraz proszę mi wskazać co się Panu popsuło" ?

Rozgraniczenie przeprowadza wójt/burmistrz/prezydent, a tobie- geodecie- wystawia upoważnienie, żebyś go reprezentował w terenie w charakterze "biegłego". To ty na podstawie zebranych dowodów (nawet jak jest to mapa 1:5000) wskazujesz stronom ich granice z taką dokładnością na jaką pozwalają ci materiały które masz- w końcu to ty jesteś fachowcem na spotkaniu w terenie.
Czy strony się z tym zgodzą, czy nie- to już inna sprawa. Oczywiście, mogą wskazać inny przebieg granicy i wtedy wypełniasz 11.3 w protokole, ale to co im wskażesz, to ma być punkt wyjścia.

wik- pisz opinię i sprawa do sądu. Miałem podobną sytuację w lutym 2016, tylko ja miałem 3 podejścia . Za ostatnim razem przyjechał nawet wójt w charakterze mediatora (gmina nie była stroną).
Opisałem wszytko ładnie, sprawa poszła do sądu, biegły potwierdził to co ja zaproponowałem stronom, sąd przyklepał i pod koniec marca (oczywiście 2018)wydał orzeczenie. Dwa lata zleciały jak z bicza strzelił .



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2018-05-10 17:06 przez vague.