Re: Protokół weryfikacji
Autor:
Staszek (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data: 04 cze 2018 - 12:55:25
Panowie Pan inspektor Jarosław Z. powinien wiedzieć i pewnie wie, że nasz geoportal powiatowy w trybie zastrzeżonym zawiera warstwy: działek, konturów klasyfikacyjnych, budynków, uzbrojenia terenu i sytuacji, wszystko to wydrukowałem na tle rastra mapy ewidencyjnej i ortofotomapy. Czy taki wydruk z geoportalu nie może służyć do porównania treści mapy z terenem?. Czy to miało wpływ na końcowy efekt mojej pracy w sytuacji, gdy na przedmiotowych działkach niezależnie od treści otrzymanych warstw Ewmapy zamierzyłem po swojemu całą sytuację?.
U nas nie ma mapy numerycznej na ten obiekt. Scalenie nie zawiera współrzędnych punktów granicznych, a jedynie współrzędne osnowy pomiarowej w układzie lokalnym ( nie znalazłem punktów tej osnowy). Dopiero ja zamierzyłem znalezione na gruncie graniczniki scaleniowe i przekazałem ich współrzędne z wartościami atrybutów Po kiego grzyba robić jakieś analizy współrzędnych osnowy scaleniowej jak oprócz graniczników "moich" działek odszukałem i zamierzyłem graniczniki scaleniowe pięciu sąsiednich działek z jednej strony i trzech sąsiednich kolejnych działek z drugiej strony, sprawdziłem czołówki ze szkicem wyznaczenia projektowanych działek ze scalenia i w jednym przypadku był błąd na szkicu ale przecież od tego jestem geodetą z 32-letnim stażem
żeby wiedzieć jak poradzić sobie z takim błędem. Co dadzą obliczenia jeżeli jest błąd na szkicu. Co dadzą obliczenia jak przy scaleniu najpierw wynoszono projektowane drogi z osnowy tycząc ortogonalnie ale często nie przy pomocy węgielnicy, ale przy pomocy szkicownika ( sam to widziałem). Potem na prostej pomiędzy "skoskami" dróg tyczone były projektowane działki, a robiono to tak, że leżała taśma 20-metrowa, wykonawca scalenia tyczką na odpowiedniej miarze ze szkicu wyniesienia scalenia robił znak na ziemi i kazał robotnikowi zakopać w tym miejscu kamień graniczny, a sam szedł dalej z taśmą do następnej miary ze szkicu wyniesienia scalenia i tam kolejnemu robotnikowi robił tyczką znak na ziemi gdzie ma kopać kolejny kamień graniczny, Oczywiście już nie wracał się aby sprawdzić jak pierwszy robotnik ustawił kamień na właściwej miarze, bo już nawet nie było tam taśmy która poszła dalej. TAK TO BYŁO U NAS NA SCALENIACH 15-20 centymetrowe odchyłki na czołówkach pomiędzy oryginalnymi kamieniami ze scalenia a miarami na szkicu scaleniowym to norma. Do tego fatalna osnowa realizacyjna 4 klasy gdzie teraz po przeliczeniu na układ "2000" po zamierzeniu przy pomocy GPS odchyłki liniowe na punktach 70 cm to normalka. W dodatku nawet jeżeli się policzy z osnowy o okazuję się że każda odchyłka linii( miary
końcowej dwukrotnie podkreślonej na szkicu wyznaczenia scalenia jest znacznie przekroczona.
Więc co tu obliczać, trzeba się cieszyć że są znaki graniczne ze scalenia się znalazło i sprawdzone czołówki ze szkicem "siedzą " a brakujące graniczniki najlepiej obliczać z miar czołowych lub bieżących w nawiązaniu do znalezionych graniczników sąsiednich.