Re: Protokół weryfikacji
Autor:
Verbatim (---.67.121.15.edial.pl)
Data: 04 cze 2018 - 23:04:32
Staszek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Panowie Pan inspektor Jarosław Z. powinien
> wiedzieć i pewnie wie, że nasz geoportal
> powiatowy w trybie zastrzeżonym zawiera warstwy:
> działek, konturów klasyfikacyjnych, budynków,
> uzbrojenia terenu i sytuacji, wszystko to
> wydrukowałem na tle rastra mapy ewidencyjnej i
> ortofotomapy. Czy taki wydruk z geoportalu nie
> może służyć do porównania treści mapy z terenem?.
> Czy to miało wpływ na końcowy efekt mojej pracy w
> sytuacji, gdy na przedmiotowych działkach
> niezależnie od treści otrzymanych warstw Ewmapy
> zamierzyłem po swojemu całą sytuację?.
>
> U nas nie ma mapy numerycznej na ten obiekt.
> Scalenie nie zawiera współrzędnych punktów
> granicznych, a jedynie współrzędne osnowy
> pomiarowej w układzie lokalnym ( nie znalazłem
> punktów tej osnowy). Dopiero ja zamierzyłem
> znalezione na gruncie graniczniki scaleniowe i
> przekazałem ich współrzędne z wartościami
> atrybutów Po kiego grzyba robić jakieś analizy
> współrzędnych osnowy scaleniowej jak oprócz
> graniczników "moich" działek odszukałem i
> zamierzyłem graniczniki scaleniowe pięciu
> sąsiednich działek z jednej strony i trzech
> sąsiednich kolejnych działek z drugiej strony,
> sprawdziłem czołówki ze szkicem wyznaczenia
> projektowanych działek ze scalenia i w jednym
> przypadku był błąd na szkicu ale przecież od tego
> jestem geodetą z 32-letnim stażem
> żeby wiedzieć jak poradzić sobie z takim błędem.
> Co dadzą obliczenia jeżeli jest błąd na szkicu. Co
> dadzą obliczenia jak przy scaleniu najpierw
> wynoszono projektowane drogi z osnowy tycząc
> ortogonalnie ale często nie przy pomocy
> węgielnicy, ale przy pomocy szkicownika ( sam to
> widziałem). Potem na prostej pomiędzy "skoskami"
> dróg tyczone były projektowane działki, a robiono
> to tak, że leżała taśma 20-metrowa, wykonawca
> scalenia tyczką na odpowiedniej miarze ze szkicu
> wyniesienia scalenia robił znak na ziemi i kazał
> robotnikowi zakopać w tym miejscu kamień
> graniczny, a sam szedł dalej z taśmą do następnej
> miary ze szkicu wyniesienia scalenia i tam
> kolejnemu robotnikowi robił tyczką znak na ziemi
> gdzie ma kopać kolejny kamień graniczny,
> Oczywiście już nie wracał się aby sprawdzić jak
> pierwszy robotnik ustawił kamień na właściwej
> miarze, bo już nawet nie było tam taśmy która
> poszła dalej. TAK TO BYŁO U NAS NA SCALENIACH
> 15-20 centymetrowe odchyłki na czołówkach pomiędzy
> oryginalnymi kamieniami ze scalenia a miarami na
> szkicu scaleniowym to norma. Do tego fatalna
> osnowa realizacyjna 4 klasy gdzie teraz po
> przeliczeniu na układ "2000" po zamierzeniu przy
> pomocy GPS odchyłki liniowe na punktach 70 cm to
> normalka. W dodatku nawet jeżeli się policzy z
> osnowy o okazuję się że każda odchyłka linii(
> miary
> końcowej dwukrotnie podkreślonej na szkicu
> wyznaczenia scalenia jest znacznie przekroczona.
>
>
> Więc co tu obliczać, trzeba się cieszyć że są
> znaki graniczne ze scalenia się znalazło i
> sprawdzone czołówki ze szkicem "siedzą " a
> brakujące graniczniki najlepiej obliczać z miar
> czołowych lub bieżących w nawiązaniu do
> znalezionych graniczników sąsiednich.
Cieszyć się trzeba, właściciele dbali o znaki graniczne, bo zachowały się do dzisiaj! Diagnozę jednak trzeba postawić, to rola i obowiązek wykonawcy pracy. Dlaczego? Ano bo nie my jedni ale po Nas następni będą korzystać z wyników prac poprzedników dopóki kamienie i inne znaki na gruncie. Co mówią przepisy w tym zakresie? Odszukałeś znaki graniczne, to na ich podstawie możesz odtworzyć pierwotne położenie punktów osnowy pomiarowej na które były one pomierzone i ujawnione w egib i wykonać pomiar na osnowę co najmniej 3 klasy
(§ 30. 1. Geodezyjne pomiary sytuacyjne, mające na celu wznowienie znaków granicznych lub wyznaczenie
punktów granicznych, wykonuje się przy wykorzystaniu danych obserwacyjnych określających położenie tych znaków lub punktów granicznych w oparciu o osnowę pomiarową, jaka była wykorzystana do
pozyskania tych danych.
2. W przypadku niezachowania się osnowy pomiarowej, o której mowa w ust. 1, na skutek zniszczenia lub przemieszczenia jej punktów albo braku możliwości jej odtworzenia, geodezyjne pomiary sytuacyjne,
mające na celu wznowienie znaków granicznych lub wyznaczenie punktów granicznych, wykonuje się w oparciu o:
1) opisy topograficzne tych punktów granicznych lub
2) współrzędne tych punktów granicznych po ich
uprzednim zharmonizowaniu w drodze matematycznej transformacji z układem odniesienia określonym przez punkty poziomej osnowy geodezyjnej
oraz pomiarowej osnowy sytuacyjnej.)
Może Ty Staszku wykorzystasz swoje ustalenia przy tej pracy w innym miejscu obrębu, będziesz już znał wektory przesunięć osnowy pomiarowej w stosunku do obowiązującego układu odniesień przestrzennych i dane lokalne osnowy znając parametry transformacji wyznaczysz położenie punktów granicznych uprzednio ustalonych z błędem nie większym niż 0,1m. Byłoby wspaniale. Ja korzystając z takiego opracowania Staszka powiedziałbym - kawał dobrej roboty.
Weźmy modernizację egib. Zobaczcie jak na podstawie takich ustaleń "związanych z pracą Staszka" łatwo i wiarygodnie podnieść jakość danych ewidencyjnych? Strony w takich przypadkach, cel pracy:wznowienie..., nie mają w zasadzie nic do powiedzenia, geodecie włos z głowy nie spada, a strona niech sobie idzie do sądu.
Dlatego nie dziw się Staszku, że masz uwagę z § 30 standardów. Dzisiaj Ty wiesz, ja się domyślam, Twoja analiza w tym zakresie będzie służyć następnym pokoleniom geodetów, bo wynik 0,7 m to całkiem niezły wynik, po Twoich pomiarach to tylko 0,1m a to już extra.
To tylko taka moja skromna uwaga do tego co napisałeś a którym niestety zgodzić się nie mogę. Mam podobną sytuację, przez 70 lat od założenia egib, żaden geodeta nie pokusił się do odszukania punktów osnowy pomiarowej ani odszukania znaków granicznych w sytuacji gdzie egib dla obrębu założono w oparciu o bezpośredni pomiar w układzie lokalnym. Osnowa pomiarowa przy założeniu egib w układzie lokalnym oparta na punktach triangulacyjnych IV klasy lokalnego znaczenia (bład położenia mp<0,25m). To dopiero skandal!!! Koperty, ciągi lokalne zamknięte, jakieś związki liniowe, brak pomiaru sytuacji terenowej takie efekty prac geodetów na tym obrębie. Ale jak doszły mnie słuchy tak się tam robiło.
Jakie dane Staszku z pzgik chciałbyś uzyskać? Te, które sam wytworzyłeś odtworzona osnowa pomiarowa (znane parametry), czy koperty i tego typu wynalazki?
Takie moje dywagacje. Niestety, poza wyjątkami o wykonawcach z branży nie mam najlepszego zdania.
Verbatim