Re: Protokół weryfikacji
Autor:
VIP (---.47.171.80.n-space.pl)
Data: 06 cze 2018 - 04:15:43
Staszek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Verbatim Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> To, że jak Pan
> > stwierdził "myślę jak inspektor Jarosław Z."
> > dowodzi tylko tyle, że zacytowałem przepisy
> > standardów w których wskazano jak należy
> > postępować w takich przypadkach.
>
> Par 30 standardów dotyczy pomiarów mających na
> celu wznawianie znaków granicznych lub wyznaczanie
> punktów granicznych, nie było to przedmiotem
> zlecenia sądu, a po pierwsze nie było takiej
> potrzeby, bo znalazłem wszystkie 4 graniczniki
> mojej przedmiotowej działki i szereg graniczników
> działek sąsiednich, a więc mając czołówki opisane
> na szkicu wyznaczenia scalenia byłem w stanie
> sprawdzić, czy znalezione znaki to oryginalnie
> zakopane przy scaleniu, a to że jedna czołówka na
> szkicu okazała się błędna o 0.9m nie przeszkodziło
> mi aby dość do wniosku biorąc pod uwagę inne miary
> że wszystkie graniczniki mojej działki są
> oryginalne ze scalenia. Wtedy zamierzyłem
> wszystkie znalezione
> znaki jako szczegóły I grupy przy pomocy GNSS i to
> wszystko, bo przecież patrz par 35 i par 36
> rozporządzenia w sprawie EGiB a można też powołać
> par 45 tego rozporządzenia
>
>
> A to co Pan
> > napisał na końcu będzie tylko dowodem działania
> > biegłego sądowego, jego należytej staranności i
> > opinii jaka o nim pozostanie w dokumentach
> pzgik.
> > To że znalazł Pan znaki graniczne to chwała,
> Tylko
> > trzeba by je jeszcze porównać z jakimiś danymi
> > źródłowymi, abu dochować tej należytej
> > staranności. Jeśli na podstawie tej dokumentacji
> i
> > zakresu pracy jest to nie możliwe, to tylko
> > kwestia odpowiedniego opisu w sprawozdaniu
> > technicznym. Następni wykorzystają te dane by
> > zidentyfikować kolejne znaki, być może
> odtworzyć
> > osnowę pomiarową itd. itp.
> > Zupełnym nieporozumieniem jest to, żeby nie
> > przekazywać żadnych informacji w tym zakresie,
> kto
> > tu ma się bujać? Takie zachowanie znawców
> tematu,
> > biegłych sądowych, geodetów uprawnionych
> zakrawa
> > na postępowanie dyscyplinarne przed wojewódzką
> > komisją dyscyplinarną. Kto takim wykonawcom dał
> > uprawnienia zawodowe? Takie osoby powinny być
> > wykluczone z tego zawodu, list prezesów sądów
> > okręgowych, związków zawodowych, stowarzyszeń
> > geodetów i innych organizacji branżowych.
> > Ni z gruszki ni pietruszki przy ocenie
> protokołu
> > weryfikacji imputuje się różne tezy, nie czyta
> się
> > ze zrozumieniem postów wyżej, które mają jakiś
> > ciąg myślowy, być może piszący chciałby
> podzielić
> > się doświadczeniem a tu zwykły hejt...
> > Panowie więcej luzu i fachowego podejścia do
> > tematu.
>
>
> Panie Verbatim coś pan nie lubi biegłych sądowych,
> jak można zakładać że ja ograniczyłem się do
> znalezienia tylko 4 znaków granicznych, przecież
> napisałem że odnalazłem szereg graniczników
> sąsiednich działek i dokonałem odpowiedniej
> analizy. Podjąłem na gruncie próbę odnalezienia
> punktów osnowy pomiarowej w oparciu o miary na
> szkicach scaleniowych do znalezionych znaków
> granicznych działek z negatywnym skutkiem, a nie
> widzę sensu obliczenia współrzędnych tej osnowy
> pomiarowej z układu lokalnego na układ 2000 w
> oparciu o znalezione i zamierzone przy pomocy GNSS
> znaki graniczne.
> Musi Pan wiedzieć że biegły sądowy nie może sobie
> dowolnie ustalać ilości godzin poświęconych na
> wykonanie opinii. Takie dodatkowe czynności nie
> mające związku ze zleceniem Sądu zostaną
> zakwestionowane, zresztą to nieuczciwość ze strony
> biegłego aby obciążać wnioskodawcę kosztami za
> dodatkowe czynności nie mające związku ze
> zleceniem aby następni geodeci mieli lżej.
>
>
>
>
>
>
> > Co do szkiców scaleniowych nie rozumiem, w
> jednym
> > poście skrajny pogląd o ich nieprzydatności, w
> > kolejnym, że znaleziono bład. Co to znaczy? To
> da
> > się obliczyć współrzędne lokalne czy nie? Przy
> > takim podejściu i niekonsekwencji, stawianiu
> > zupełnie postronnym osobom zarzutów, trzeba
> > niestety korzystać z maksymy a "róbta co
> chceta".
> > A ja skorzystam i powiem "milczenie jest
> złotem".I
> > tak za dużo napisałem...
> > Verbatim
>
> Panie Verbatim coś pan się tak napalił na te
> obliczenia współrzędnych z tych szkiców i osnowy w
> ukladzie lokalnym , po co liczyć kiedy można
> zamierzyć bezpośrednio znalezione znaki graniczne
> a to że są nie przekopane da się sprawdzić bez
> tych obliczeń. zresztą są właściciele działek
> można porozmawiać dowiedzieć się. Nie przesadzajmy
> z tą podejrzliwością że wszystkie znaki zostały
> przekopane.
Przytoczę jeszcze raz, bardzo ciekawą konkluzję:
"Musi Pan wiedzieć że biegły sądowy nie może sobie dowolnie ustalać ilości godzin poświęconych na wykonanie opinii. Takie dodatkowe czynności nie mające związku ze zleceniem Sądu zostaną zakwestionowane, zresztą to nieuczciwość ze strony biegłego aby obciążać wnioskodawcę kosztami za dodatkowe czynności nie mające związku ze zleceniem aby następni geodeci mieli lżej."
Ja nie jestem biegłym sądowym, ale...
Czy operat składamy do Sądu, czy do PZGiKu? Tu jest "pies" pogrzebany!
Jestem pod wrażeniem, ogromu prac jaką wykonał Staszek. Tak trzeba.
W geodezji nie jest łatwo i lekko.
Staszek fachowo wykonał prace geodezyjne i stracił cierpliwość "geodezyjną" po weryfikacji operatu.
Staszek zapewne jako biegły sądowy posiada stosowne uprawnienia. Te Uprawnienia dają Staszkowi legitymację do sporządzenia opinii na zleceniem Sądu. I to On odpowiada za jakiekolwiek późniejsze inne wartości współrzędnych (powstałych z pseudo-pomiarów).
Niestety tu pojawia się weryfikator i psuje cały porządek czasowy wykonania w/w opinii. Czy Uprawnienia biorą się znikąd i mają służyć do niczego?
Tu jest sedno sprawy. Weryfikatorzy ... po szkoleniach (i dobrze), ale bądźmy konsekwentni w obie strony.
Tak myślę -).
ViP