Re: Protokół weryfikacji
Autor:
Przemko (78.8.210.---)
Data: 07 cze 2018 - 13:39:18
Harpagon Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Staszek Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Harpagon a czy z Tobą można w ogóle dyskutować?
> > przecież Ty nie przyjmujesz żadnych argumentów.
> > Już prościej nie mogłem opisać jaki skutek miały
> u
> > nas obliczenia współrzędnych punktów
> granicznych
> > na podstawie osnowy i innych dokumentów ze
> > scalenia, a Ty zaraz pod moim wpisem
> uszczypliwie
> > i arogancko wciąż oskarżasz mnie, że mierzę
> > przekopane znaki graniczne. Człowieku czy tylko
> > obliczenia stanowią podstawę do upewniania się,
> że
> > dany znak został przekopany?. Przecież
> przekopania
> > znaków po scaleniu to pojedyncze przypadki, nie
> > dajmy się zwariować, że całe scalenie zostało
> > przekopane (A ty traktujesz niedokładności
> > wyniesienia scalenia jako przekopanie znaków).
> > Przecież są czołówki opisane na szkicach
> > scaleniowych wystarczy sprawdzić te czołówki do
> > sąsiednich graniczników. Linię prostą też można
> > odtworzyć w oparciu o istniejące znaki
> graniczne.
> > Oczywiści czasami trzeba obliczyć jak nie ma
> > innych możliwości. Natomiast uczestnicy
> scalenia
> > zostali wprowadzeni w nowy stan według
> zakopanych
> > znaków granicznych a nie według papierów i nie
> > wolno po tylu latach robić rewolucji i
> przekopywać
> > tych znaków, bo tak wychodzi z teoretycznych
> > obliczeń.
>
> - Jak najbardziej, można ze mną dyskutować!
> A że mam inne zdanie, oparte ma moim doświadczeniu
> i wiedzy - to już inna sprawa. Nie znaczy to, że
> nie jestem w stanie zmienić zdania, ale na razie
> argumenty inaczej myślących - nie przekonały
> mnie.
> Więc tak uważam:
> 1. Najważniejsze są dokumenty określające zasięg
> prawa własności na gruncie poszczególnych osób,
> np. szkice wyznaczenia projektu scalenia,
> podziału, rozgraniczenia itp.
> 2. Znaki graniczne, wyznaczone w oparciu o
> powyższe dokumenty, powinny z nimi współgrać,
> pasować. Bo przecież na tej podstawie także
> obliczono powierzchnie działek.
> 3. W różnym czasie z różnych powodów część znaków
> granicznych uległa przesunięciu. Np. rolnik
> zaczepił pługiem i czym prędzej wstawił "na to
> samo miejsce", kopano wodociąg, kabel itd - i też
> wykopano i zakopano z powrotem. Załóżmy, że miało
> to miejsce 30 lat temu, a scalenie 40 lat temu.
> Mogło też być tak, że geodeta wykonujący scalenie
> korzystał z pomocy rolników, którzy zakopywali
> znaki we wskazanym miejscu. I wyszło im to różnie.
> Załóżmy, że niezależnie od czasu i przyczyny -
> znaki są poprzesuwane o 0,5m w stosunku do w/w
> szkiców. Dodam, że w każdym z przypadków
> właściciele gruntów znają położenie tych znaków i
> ono im odpowiada.
> Tu powstaje pytanie: czy w którymś z opisanych
> przypadków możemy uznać, że znaki są przesunięte,
> a w którymś - że nie są? Jak dla mnie - w każdym
> przypadku znaki są przesunięte i nie ważne jest,
> czy to zrobił rolnik pługiem czy niechlujny
> geodeta przy stabilizacji. Nie pasuje z dokumentem
> źródłowym - jest przesunięty, tzn. nie stoi na
> prawnej granicy. Co można z tym zrobić? Można
> znaki wstawić na właściwe miejsce, można domagać
> się zmiany granicy własności przez zasiedzenie, by
> dopasowana została do tych znaków, o ile minęło
> lat 30.
>
> Zaś w kwestii skutków obliczenia współrzędnych -
> to nie one są najważniejsze, lecz dokument
> źródłowy, wyżej wspomniany. Teoretycznie możesz
> nie mieć żadnych współrzędnych, by móc prawidłowo
> wyznaczyć położenie punktu granicznego.
>
> Ale nie do przyjęcia dla mnie jest to, co
> napisałeś tu:
> > Natomiast uczestnicy scalenia
> > zostali wprowadzeni w nowy stan według
> zakopanych
> > znaków granicznych a nie według papierów i nie
> > wolno po tylu latach robić rewolucji i
> przekopywać
> > tych znaków, bo tak wychodzi z teoretycznych
> > obliczeń.
>
> Wyjaśnij, dlaczego nie wolno? Mają stwierdzone
> zasiedzenie? Może sąd uzna im dobra wiarę, jak
> udowodnią, że przy scaleniu im pokazano takie
> granice! Ale do tej pory - granica prawna jest
> zgodna z dokumentem źródłowym.
>
> P.S. Co robisz, gdy np przy podziale czy przy
> wznowieniu znaków gr. stwierdzisz takie
> przesunięte znaki i je pomierzysz na dobrą osnowę
> i dokładnie? Przecież powierzchnia takich działek
> ulega w tym momencie zmianie!
Powierzchnie Panie kolego nie są nigdy wyznacznikiem do wznawiania czy odszukiwania granic albo i nawet ustalania. My ustalamy przebieg granic w terenie i odnajdujemy punkty graniczne również w terenie. Ich współrzędne oraz inne dane np. powierzchnie działek to rzecz wtórna, która nie może mieć wpływu na ustalanie granic. Kto Cię chłopie geodezji uczył ? Od kiedy to szuka się granicy tak, żeby powierzchnia działki pasowała. Po nowym pomiarze zawsze może być przybytek lub ubytek powierzchni związany z zastosowanej nowej dokładniejszej metody pomiaru albo tego, że np. punty graniczne były z atrybutami ZRD 7 i dokładność pomiaru miały BPP 5 czyli 1,5 do 3,0 m względem osnowy. Czy tak obliczona powierzchnia może być wyznacznikiem czegokolwiek ?