Re: Metoda trzech statywów - żyletowanie
> Rozumiem, że zakładasz jakąś superdokładną
> osnowę realizacyjną?
Eeee... Takich osnów to nie ma!
A gdyby przypadkiem była, to chyba na jakichś filarach z wymuszonym centrowaniem na pasowanych kulkach.
Chodzi o pomiar jednego grata, ale z poważnie utrudnionym dostępem.
> Problematyczne jest także używanie luster z różnymi stałymi,
> trzeba bardzo uważać. Lepiej postarać się o jednakowe.
Ale one są jednakowe. Tak, z dokładnością do 1 mm...
> Czy ten mimośród występuje
> faktycznie, czy zakładasz, że występuje? Najlepiej
> sprawdzić to (właśnie przepinając o 1/3) i
> ewentualnie wymienić sprzęt.
Tylko - na jaki?
Zauważ, że w przypadku instrumentów z wbudowanym pionownikiem, rektyfikacja sprowadza się do zgrania jego osi z osia obrotu instrumentu - ewentualne przesunięcie trzech kołeczków mocujących do spodarki względem osi nie ma żadnego wpływu na poprawność centrowania.
Były kiedyś instrumenty z pionownikiem w spodarce - tu też pomimo ewentualnego mimośrodu wszystko zagra, przynajmniej dopóki nie wypniesz i nie przełożysz instrumentu.
Ale tutaj nie ma centrowania względem punktu, liczy się tylko niezmienność położenia osi obrotu kolejnych instrumentów względem nieruchomej spodarki.
Leica przechwala się w swoich materiałach, że w lustrach (może nie w tych topowych, ale w tych z górnej półki) zapewnia dokładność centrowania na poziomie 1 mm, przy czym tę niedokładność można dość łatwo wyeliminować poprzez pomiar w "dwóch położeniach" lustra (stąd dwie stałe dodawania).
Na temat kluczowej w tym przypadku dokładności rozmieszczenia tych trzech kołeczków względem osi obrotu instrumentu nie znalazłem nic. Przy wspornikach wspominają tylko mgliście o
Reflector centring accuracy (nb. też ~1 mm), ale czego względem czego?
A poza tym, zapewnienia - zapewnieniami, dokładność dzisiaj jest, a jutro już może nie być, zrektyfikować tego się i tak nie da, a mierzyć jakoś trzeba.
Może nie aż tak super dokładnie, ale jeśli w tych warunkach największy wpływ na dokładność pomiaru będzie miało nawet niewielkie "bicie" osi wspornika w spodarce, to warto się nad tematem pochylić.