appraiser Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem - twierdzisz,
> że w opisanym przypadku wydzielamy jedną działkę
> gruntu tylko ?!
>
> Dokonując podziału działki 1 ha na 1ar i 99 ar,
> wydzielamy z jednej działki gruntu dwie działki
> gruntu, także obie należy wykazać na czerwono. Nie
> wiem skąd się może brać inne przekonanie na ten
> temat

Ze znaczenia słowa wydzielić, które nie jest synonimem podzielić:


"Synonimy do słowa „wydzielenie”

Poniżej znajduje się zbiorcza lista wszystkich synonimów do słowa wydzielenie.


ekskrecja,
oddzielenie,
odgraniczenie,
odgrodzenie,
odmierzenie,
odrębność,
odseparowanie,
rozdział,
rozdzielenie,
rozdzielność,
rozgraniczenie,
separacja,
wyróżnienie,
odjęcie,
odliczenie,
potrącenie,
wyseparowanie"

Większość zapisów UGN dotyczy wydzielenia części z jakiejś nieruchomości.
Gdyby rozumować inaczej, to jaką rację bytu miałby zapis o 33%, skoro zawsze jest jakieś 67%? Jak w ogóle można sądzić, że chodzi o podzielenie na 2 działki, a nie o wydzielenie w tym przepisie?
Do tego mamy orzeczenia sądu, o czym pisał Harpagon, że nawet warunku 30a nie stosuje się do części pozostałej, gdy wydzielamy np. działkę na powiększenie nieruchomości sąsiedniej.
Mamy orzeczenia sądów, wg których np., pod zabudowę szeregową można wydzielić za jednym razem tylko jedną działkę budowlaną w trybie art. 95.
Praktycznie cały art. 95 jest o wydzielaniu, nie o podziałach.

Cytat np. taki:
"...powodujący wydzielenie działki gruntu o powierzchni mniejszej niż 0,3000 ha, jest dopuszczalny, pod warunkiem że DZIAŁKA TA zostanie przeznaczona..."
I tu mały off topic: ostatnio robiłem taki podział warunkowy i notariusz zapytany wprost o zastosowanie tego przepisu oznajmił klientowi, że on nie widzi żadnego przeciwskazania do sprzedaży obu działek osobom trzecim, bo dla niego liczą się tylko wypisy z EGB. Takie są skutki tego, że obecnie mapa podziału nie trafia do KW wcale, tylko zmiana następuje poprzez zawiadomienie z EGB. I takie są skutki rozumienia, że w wyniku takiej operacji powstają dwie nowe działki, zanumerowane wg zasady p/q, a nie następuje w ewidencji natychmiastowe przyłączenie wydzielonej działki gruntu do nieruchomości sąsiedniej. Przypadków konsekwencji, powodujących skutki niezgodne z intencjami ustawodawców, wynikających z tego nieszczęsnego rozporządzenia - i tylko tego rozporządzenia - można mnożyć.
Przypominam, że zasada p/q nie zawsze obowiązyała i nawet dziś nie zawsze obowiązuje, przecież jest pełno zwolenników tez, że np. wydzielenie działki zajętej przez wodę płynąca to nie podział, tylko korekta granicy, podobnie z zasiedzeniem, podobnie z rozgraniczeniem i aktem ugody, przy których również mamy obowiązek zrobić wykaz zmian gruntowych jak przy wydzieleniu i musieliśmy to robić na długo przed tym rozporządzeniem o numerycznych opisach granic.


> Dla potrzeb obrotu, określenie granic
> nieruchomości to mogło by być zwyczajowe nawet "od
> rzeczółki Wstążki" do lasu biskupiego. Nie ma tu
> żadnego wytłumaczenia ani logicznego ani
> emocjonalnego, po prostu ktoś chciał nowoczesność
> wprowadzić w "domu i zagrodzie" i przywalił tym
> 0,0001 ha nie zastanawiając się nad kosztami i
> sensem całej operacji.

Gdzie jest taki zapis o 0,0001, bo przecież nie w UGN? Gdzie w rozporządzeniu EGB ktoś zapisał cokolwiek o jakiś obrotach całymi działkami lub ich kawałkami?
Nie przemycono ten obowiązek w zdaniu, które dla każdego laika sugeruje rzecz jakoby oczywistą, że geodeci powinni wykonywać prace zgodnie z wymogami i standardami. Mowa tam jest o jakiejś "dokumentacji geodezyjnej określającej dane", a nie wprost o działkach wydzielanych lub nie! Ja mieszkam na działce, na nieruchomości, nie na dokumentacji przyjętej do zasobu!


> Osobiście bardzo bym chciał, aby został
> wprowadzony obowiązek
> ustalenia/wznowienia/wyznaczenia granic
> nieruchomości przed sprzedażą Tak, wiem wiem -
> Polskę ! Polskę Okradają Łony !

A tak. Bo chciałbyś, żeby wprowadzono obowiązek naprawiania wraku samochodu po wypadku przed sprzedażą go na złom lub na części? Absurd, strony mają sobie oświadczyć, ze przedmiot umowy jest im znany i ich sprawa, jeśli chcą kupić wadliwy czy uszkodzony.


> W punkt. Tylko o co chodzi ?! Nie będzie pieniędzy
> to nie będzie modernizacji. Modernizacja
> jednostkowa wykonana przez właściciela przy
> podziale, będzie zawsze droższa od tej masowej.
> Dla przeciętnego geodety, a raczej mierniczego,
> to chyba lepsza wiadomość.

Chodzi o to, że rozporządzenie EGB, o które się rozchodzi, jest w zasadzie na temat modernizacji. Ono jest w całości do uchylenia, potrzebny jest przepis w randze ustawy o utworzeniu wydziałów katastralnych przy sądach razem z KW, regulujący jasno kwestie finansowania utrzymywania granic przez właścicieli nieruchomości, bo te modernizacje to taka sama mrzonka jak mapa zasadnicza. I jasno określający obowiązki np., zarządów dróg i innych terenów publicznych w tej kwestii.

> Ale o co chodzi?

Chodzi o to, żeby przedstawiciele administracji zaczęli interpretować swoje mętne przepisy w sposób taki, który powoduje załatwienie sprawy, gdy jest to zgodne z interesem stron i nie stoi w jawnej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, mając na względzie najpierw ustawy i przepisy wykonawcze do danego postępowania, zamiast zasłaniać się w każdej kwestii tym wynalazkiem, jakim jest rozporządzenie o EGB.
W tej sprawie wystarczyłoby, żeby WINGiK zachował się tak, jak 378 pozostałych geodetów powiatowych i GGK w swoich stanowiskach.