Re: koniec podziałów przez odjęcie
Autor:
Harpagon (---.218.217.194.siec.idealan.pl)
Data: 17 lip 2018 - 22:50:01
Cytaty z artykułu:
Zdaniem WINGiK-a zgodnie z zapisami § 77 ust. 7 pkt 2 rozporządzenia ws. standardów technicznych wykonywania geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych i nysokościowych oraz opracowywania i przekazywania wyników tych pomiarów
do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego (dalej: ws. standardów) zastosowana tu metoda „przez potrącenie” może dotyczyć wyłącznie podziału nieruchomości rolnej lub leśnej o łącznej powierzchni do 33% powierzchni podlegającej podziałowi. A zgodnie z treścią sprawozdania technicznego oraz mapy z projektem podziału dokumentacja została opracowana w trybie ustawy o gospodarce nieruchomościami (dalej: uogn). W związku z tym położenie punktów granicznych względem osnowy geodezyjnej I klasy nie zostało określone na podstawie geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych z błędami nieprzekraczającymi 0,30 m, co jest niezbędne dla spełnienia wymogów określonych w § 61 ust. 1 rozporządzenia ws. EGiB.
Ponadto WINGiK podkreślił, że zgodnie z zapisami § 76 ust. 1 rozporządzenia w sprawie standardów wykonawca ma obowiązek podczas wykonywania mapy z projektem podziału nieruchomości przekazać w pierwszym etapie prac operat techniczny, na mocy którego nastąpiłaby aktualizacja bazy danych EGiB. a następnie na podstawie zaktualizowanych w PZGiK danych sporządzić dokumentację wynikową.
I choć nadal nie dysponujemy uzasadnieniem wyroku, to uczestniczące w postępowaniu SGZW przytacza racje sądu: „Rozporządzenie ws. ewidencji gruntów i budynków wprowadza konkretne wymagania w § 60 i 61. Nie ma przy tym znaczenia, że praca była wykonywana na podstawie rozporządzenia w sprawie sposobu i trybu dokonywania podziałów nieruchomości”. W opinii sądu niedopuszczalne jest także zastosowanie analogii zapisów § 77 rozporządzenia ws. standardów. WSA stwierdził, że prawodawca miał konkretne powody, pisząc, że przepis dotyczy nieruchomości rolnej lub leśnej. I dalej: „Zakazuje się stosowania analogii w odniesieniu do wyjątków, do przepisów o charakterze szczególnym. (...) Nie ma możliwości, żeby przepis o charakterze szczególnym rozszerzać dowolnie na każdy inny przypadek”.
SGZW zwraca uwagę, że choć wyrok nie jest prawomocny i w Polsce nie ma „prawa precedensu”, to treść pierwszego wyroku WSA rozpatrującego dany przypadek zawsze ma wpływ na ewentualne dalsze orzecznictwo w analogicznych sprawach. Sygnalizuje zatem możliwe skutki wyroku zarówno dla wykonawców prac geodezyjnych, jak i dla inwestorów. A ten wyrok to dla wykonawców przede wszystkim znaczne rozszerzenie zakresu zlecenia. W dodatku, jeśli przyjąć logikę śląskiego WINGiK-a, niektóre podziały mogą być niemożliwe do wykonania chociażby ze względu na brak obiektywnych możliwości pomiaru terenowego punktów granicznych z wymaganymi dokładnościami (np. przy braku dostępu do punktu granicznego). Z kolei skutki dla szeroko pojętych inwestorów to przede wszystkim znaczny wzrost kosztów i wydłużenie czasu wykonania podziału nieruchomości. Czy zatem interpretacja śląskiego WIN- GiK-a jest wystarczającą przesłanką do ewidentnej ingerencji organu w umowę cywilną sporządzaną między zamawiającym i wykonawcą?