Harpagon Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Różne są tu możliwości, od szkolnych pomyłek
> zaczynając. Np przypadek, gdy geodeta nawiązanie
> zrobił przy lewym kole pionowym, a pomiar przy
> prawym. Albo zamienił numery punktów nawiązania,
> a że stanowisko miał praktycznie na prostej
> pomiędzy tymi punktami nawiązania, a długości nie
> zmierzył - zgodziło mu się!
>
> Trzeba by obejrzeć plik z tachimetru, może coś się
> wypatrzy...


Tu się zgadza na stanowiskach z dwoma nawiązaniami a nie zgadza się na wszystkich bagnetach (i teraz trudno dorobić drugie nawiązanie czy powtórzyć pikietę mierzoną z innego stanowiska, żeby było zgodnie ze standardami). Więc to szkolny błąd innego typu, dość systematyczny
Obstawiam zatem zmianę sposobu orientacji na stanowisku w instrumencie, pewnie przy 2 nawiązaniach korzystał z funkcji instrumentu uśredniającej orientację (ale wtedy sprzęt wylicza azymut na nawiązanie i wszystkie kierunki do pikiet to azymuty) a przy bagnetach to był po prostu strzał na punkt, bez zmiany kierunku na azymut i kierunki to surowe odczyty z koła.
I pewnie teraz ma w domu tylko współrzędne, źle policzone w instrumencie na bagnetach.