Autor:
Harpagon (---.218.217.194.siec.idealan.pl)
kazo Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Na gruncie pouczam strony, że mają obowiązek
> chronić znaki graniczne, że w przypadku sporu mogą
> zwrócić się do sądu. Co mają chronić - palik?
> Palik to nie jest znak graniczny - jest to sposób
> markowania. Mam granicę prawną, z podziału,
> geodeta zakopał 30 lat temu znaki graniczne, które
> to teraz odszukałem i nie mam prawa na podstawie
> prawa geodezyjnego i kartograficznego uzupełnić
> (wznowić) znak graniczny? Miałem wątpliwość co do
> momentu stabilizacji - czy można ją wykonać przed
> spotkaniem określonym w zawiadomieniu. Nie brałem
> pod uwagę w tym przypadku tego, że nie mam prawa w
> ogóle stabilizować. Nie stabilizuję czyli nie
> wznawiam - czyli jak mogę pouczać strony, żeby
> zwróciły się do sądu, kiedy to moim zdaniem nie w
> pełni jest wykonane wznowienie bez znaków w
> terenie.
Ja się z tobą zgadzam! Ale orzecznictwo sądów jest jednoznaczne: znaki można wznowić, gdy nie ma sporu co do ich położenia "przed wznowieniem". Oczywiście muszą być dokumenty pozwalające na dokładne określenie położenia tych znaków, oraz - co lubią podkreślać WINGIK - jakiś protokół czy inny papier potwierdzający, że ta stabilizacja w ogóle była kiedyś wykonana.
Sytuacja może być absurdalna - sąsiad nie zgadza się na wskazywane przez geodetę położenie znaków (jeszcze nie zakopanych), ale nie kieruje sprawy do sądu. A to przecież strona niezadowolona, w myśl PGK ma to zrobić. A nasz zleceniodawca, który chce się ogrodzić i mu te położenie znaków pasuje - teoretycznie nie ma prawa kierować sprawy do sądu, bo nie jest "niezadowolony"!
Dawniej zawsze stabilizowałem znaki, pomimo sprzeciwu sąsiadów. I nikt nigdy nie skierował sprawy do sądu. Ale dziś jest inaczej - ludzie nie kierują sprawy do sądu, bo to kosztuje. Za to skarżą do starosty czy WINGIKa (na jedno wychodzi) a ten wszczyna postępowanie dyscyplinarne!
Sądy administracyjne i cywilne oraz WINGIK i GGK są zgodni, że WZG nie jest procedurą KPA. Natomiast jeśli chodzi o zawiadamianie stron - tu już "na dwoje babka wróżyła" - czasem rozliczają z prawidłowości powiadomienia zgodnego z KPA. Bo samo PGiK mówi, że zainteresowane strony zawiadamia się najpóźniej na 7 dni przed wznowieniem. I nie przewidziano tam, czy zawiadomienie może odebrać domownik, czy można je awizować, co zrobić, gdy nie zostanie odebrane. Czy w tych przypadkach w ogóle można wznawiać znaki? Trzymając się litery PGK - nie można! Bo nie ma dowodu, że strona jest powiadomiona! A rzekomo KPA się nie stosuje...
Ja jednak w opisanych przypadkach traktuję jako prawidłowe powiadomienie. Na razie PODGK się nie czepił. Na razie... Mam właśnie przypadek, ze jeden sąsiad w ogóle nie odebrał powiadomienia, a koniec drugiego awizo wypadł po terminie wyznaczonym w zawiadomieniu.
Dałem trochę za krótki termin, bo zleceniodawca wyjeżdżał za granicę na pół roku. Wszyscy inni odebrali. I tu będą schody w PODGK. Ale biorąc na logikę - skoro ktoś nie odbiera pisma - to co za różnica, jaki w nim był wyznaczony termin? Bo gdyby odebrał je po drugim awizo i po terminie WZG - to nie ma zmiłuj - zawiadomienie jest nieprawidłowe! Oczywiście to wszystko, jeśli założymy, że do zawiadomień o WZG stosuje się jednak KPA...