Jakie to dziwne, że przy obecnej możliwości wymiany informacji o takich akcjach, nadal jest tylu nieuczciwych.

A z innej beczki, to mnie raz bardzo dobrze zadziałała metoda wysłania pism do wydziałów architektury. Firma co zleciła kilka map pod sieci teletechniczne nie zamierzała płacić (nie tylko geodezję tak załatwiła), więc jak się dowiedziałem, że składają projekty z tymi mapami, wysłałem pisma w stylu, że materiały te zostały wyłudzone i że skoro pochodzą z przestępstwa, to żeby nie wykorzystywać ich w postępowaniach administracyjnych. Nawet nie zadałem sobie trudu z szukaniem podstawy prawnej (nie wiem czy w ogóle jest), ale poszedłem wg zasady, że ktoś się wystraszy odpowiedzialności. Wiele się nie pomyliłem, bo zrobił się ruch i firma-córka która oficjalnie przejęła materiały i zlecenia, zapłaciła za mapy. Wprawdzie mniej niż były pierwotne umowy, ale w sumie na tym nie straciłem.