> A reszta kolegów...
Coż, czym skorupka nasiąknie...
> Jestem przekonany, że ten zapis wcale nie powstał
> po to, żeby podnieść rangę zawodu geodety na
> budowie, tylko jako dupochron dla urzędników z
> ZUDP, którzy poczuli się zdezorientowaniu po
> zniknięciu rozporządzenia o ZUDP. Chodziło tylko o
> scedowanie jakiejkolwiek odpowiedzialności na
> wykonawców, tak na wszelki wypadek, choć ustawa
> PGiK ani PB tego nie przewidywała.
Nie mam pojęcia, jakie były intencje autorów tego zapisu, bo nie siedzę w ich głowach (brzydzę się), ale - chcąc, nie chcąc - otworzyli nim lufcik, przez który do naszej zatęchłej geo-rzeczywistości napływa trochę świeżego powietrza. Oczywiście, zawsze znajdą się patałachy, których jedyną reakcją będą jęki, że
"zimno leci...", ale czy warto w ogóle się tym przejmować...?
Otóż, proszę zwrócić uwagę na to, że jest to chyba JEDYNY przypadek usankcjonowany obowiązującym prawem, kiedy geodeta może przemówić WŁASNYM GŁOSEM!
Informacja geodety zaczyna funkcjonować w obiegu prawnym z chwilą jej sporządzenia, bez oglądania się, co na ten temat sądzą "nasze" samozwańcze guwernantki z PODGiK-ów (których nb. nikt nie uznał za stosowne w ogóle o zajściu takiej okoliczności informować).
I jako że nie jest to kolejna mutacja patologicznego PGiK, tylko regulacja z PB, czyli pochodząca z NORMALNEGO świata - to nie jesteśmy proszeni o opinię tylko po to, żeby za chwilę jakaś "pani" miała się z czego natrząsać, tylko traktowani tu jesteśmy jak pełnoprawni uczestnicy procesu budowlanego i dokument sporządzony SAMODZIELNIE przez geodetę przyjmowany jest z całą powagą - tzn. NIKT nie ma prawa wiążącej informacji geodety zakwestionować!
To znaczy... Oczywiście takie prawo ma, ale musi w tym celu wszcząć stosowne postępowanie i swoje zastrzeżenia UDOWODNIĆ.
Na co - o ile nie jesteśmy imbecylami nie zauważającymi różnicy pomiędzy 4 i 8 metrami - szanse są znikome. A już z pewnością nie mają na to żadnych szans "nasze" guwernantki ze swoją błazeńską argumentacją.
Jakże to wszystko cywilizacyjnie odległe od "naszego" grajdoła...
Tak więc, wracając do pierwotnego pytania - skoro jesteśmy traktowani poważnie, to zachowujmy się poważnie.
Oddychajmy świeżym powietrzem do woli - i jeśli jesteśmy pytani o usytuowanie obiektu, to piszmy, co na ten temat uważamy, tzn. stawiajmy tezy, które jesteśmy w stanie wybronić.
Nikt nam tu "żółtej karteczki" nie wlepi!
Więcej świeżego powietrza w Nowym Roku życzę!
Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2018-12-31 10:45 przez jeometra.