blackjack Napisał(a):
-------------------------------------------------------

Chyba w każdym mieście na prawach powiatu, gdzie prezydent = starosta, urząd gminy to niemal to samo co ODGiK i EGB już dawno na to wpadli.
Zagadnienie dotyczy:
- mapy zasadniczej
- kopii mapy ewidencyjnej
- uproszczonego wypisu z EGB
które powinny być dołączone do wniosku o podział.

Jeśli mapa zasadnicza jest aktualna i zgodna z ewidencyjną, to lepiej to wszystko kupić, zwykle nawet wypis uproszczony sprzedają na podstawie interesu, jaki wynika ze zgłoszenia pracy.

Gorzej,jak te "dokumenty" nie nadają się do zaprojektowania podziału, bo np. powierzchnia w arach jest znacząco niezgodna ze stanem z pomiaru (i np. brakuje powierzchni/szerokości do wydzielenia działki wg mpzp), działki są z digitalizacji (np. wg mapy budynek, dla którego wydzielam działkę budowlaną wg granic z LPIS jest w całości na działce sąsiada, droga w środku stodoły itd).
Wtedy trzeba je jakoś doprowadzić do stanu przydatności, ale jeśli zaktualizuje się tylko mapę na roboczo, to będzie to rysunek niezgodny z danymi z EGB, mapą ewidencyjną, bazami... czyli trzeba składać etap z aktualizacją baz, poczekać na zmiany i dopiero wtedy można kupić nową mapy zasadniczą i ewidencyjną, bo i tak zwykle wyjdzie taniej, niż uwierzytelniać mapę powstałą w wyniku tej pracy.

Swoją drogą, gminy mają dostęp do mapy ewidencyjnej oraz bazy EGB, a tam, gdzie są portale powiatowe, to i do mapy zasadniczej. Że też nikt nie ma siły zmienić tych przepisów... pewnie chodzi o kasę, ale to by można zastąpić opłatą skarbową od wniosku o podział a nie trzeba by robić tych idiotycznych wydruków (to samo z WZ) - tylko wtedy to parapodatek, a tak, to niby niezbędne dokumenty.