Oddaje klientowi mapę inwentaryzacji i na osobnej kartce informację o zgodności usytuowania obiektu budowlanego z projektem zagospodarowania działki lub terenu.

W informacji skupiam się na obiektach które są wymienione w pozwoleniu - najczęściej to jest sam budynek z instalacjami wewnętrznymi. Pozostałe elementy zagospodarowania mnie nie interesują.

Jeżeli już budynek jest usadowiony innaczej niż w pozwoleniu to daje klientowi mapę i informacje o braku zgodności, Klientowi radzę żeby po informacje o zgodności zgłosił się do geodety który tyczył budynek.

Odpowiem na Twoje pytania
a)kończycie inwentaryzację i bez słowa wręczacie klientowi, który zadowolony płaci, a później słyszy od kierownika budowy, że geodeta POWINIEN tak pomierzyć żeby było dobrze i wraca wyzywając was od partaczy

Informuje klienta, że jest niezgodnie i nie będę narażał się na odpowiedzialność karną za składanie fałszywych informacji.
Nie ma z tym w moim rejonie problemów.
Ludzie wykonują projekty zastępcze i legalizują zmiany. Zdarza się że klient który dostał informację o braku zgodności wraca do mnie, żeby zrobić mu MDCP do projektu zamiennego.



b) informujecie, klient chce jak w projekcie, ostatecznie rezygnujecie ze zlecenia - zgłoszenie opłacone, pomiar wykonany, kasy brak

Pomiar wykonany, kasa pobrana.

c) robicie jak w projekcie i spełniacie wszystkie zachcianki kierownika
NIE