Autor:
dr_Lecter (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Niestety - nauczyciele strajkujący kosztem uczniów i zaszczuwający swoich kolegów, którzy złamali strajk, stracili u mnie w oczach bezpowrotnie. Jak dla mnie ta grupa zawodowa została wykorzystana w walce politycznej biorąc jako zakładników uczniów - na to nie ma mojej zgody. Poczytajcie trochę socjologów: do buntu i rewolucji dochodzi nie wtedy gdy lud ma na prawdę źle, tylko wtedy gdy zaczyna mu się robić coraz lepiej. Dobry nauczyciel, z doświadczeniem, z właściwym podejściem do młodzieży, uczący przedmiotu, który potrzebny jest do egzaminów na dobre studia ( matematyka, fizyka, chemia, biologia, geografia, języki obce ) zawsze miał dobrze i z korepetycji miał drugą, trzecią pensję. Taki nauczyciel może też teraz pracować w prywatnej szkole, także ucząc innych przedmiotów.
Nasz przypadek jest zupełnie inny - nas nie utrzymuje budżet państwa, tylko na nas ŻERUJE. I taki protest nigdy się u nas nie uda. Dopóki nie będzie samorządu zawodowego, który będzie dbał o nasze interesy w przypadku każdorazowej zmiany przepisów - nic się w naszej branży nie polepszy. Odkąd państwo położyło łapę na bazach, będzie coraz gorzej. Wszędzie tam , gdzie wchodzi państwo - wiadomo jak to wygląda. A z tą władzą nie ma szans na zmianę podejścia - to etatyści, państwowcy - im więcej państwa w państwie tym lepiej ( sanacja ). Liberałowie musieliby wrócić do władzy, na co się nie zanosi - społeczeństwo przekupione "plusikami" pokornie zagłosuje na prawicę. w tym wielu naszych kolegów z dwójką i więcej dzieci
.