Autor:
dr_Lecter (---.dynamic.gprs.plus.pl)
vvizura Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> efekt komuny- nauczyła Polaków kombinować, 'kraść'
> etc.
> Za komuny wszyscy kradli - bo to było państwowe
> czyli niczyje ....
>
> teraz ... no cóż pracownik ośrodka ma zakaz
> prowadzenia firmy ? firma na żonę - wszyscy w
> ośrodku wiedzą nikt nie reaguje, a to że
> projektanci, budowlańcy wiedzą że trzeba do tego
> typka uderzyć żeby było od ręki, no może kilka dni
> i że to już nie jest fair no cóż.. mówi się
> trudno...
> taki typek, ma dużo zleceń, sam sobie sprawdza
> zamiast robić 'swoją' pracę, zwykły geodeta czeka
> miesiąc, faktycznie mamy wolny rynek.
>
> 50 % kolegów albo poszli na etat albo siedzą od
> początku i wieczorami, w weekendy z teściem w
> teren - dla mnie masakra - pracować od rana do
> zmierzchu, ale żeby jeszcze mieli z tego kupę kasy
> - a skąd..
>
>
> jak pytasz jak wygląda geodezja w PL to tak.
>
>
> powiedz teraz gdzie żyłeś, czy pracowałeś w
> geodezji i co Cię zmusiło do powrotu, jak patrzę
> po znajomych to każdy kto wyjechał to raczej
> siedzi, a szczerze to nawet nie znam nikogo kto
> wrócił ....
>
>
>
>
>
> jimny Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > chciwość to się nazywa Kolego Wizura - wszystko
> > moje zarobie miliony hhehe i będę żył 200 lat
No widzisz kolego - nie wszyscy kradli za komuny, nie wszyscy. Mój ojciec był inżynierem i pracował w dużym państwowym przedsiębiorstwie w latach 1960-1984. Pod koniec tego okresu zmagał się z ciężką chorobą, ale mimo tego pilnował, aby pracownicy (głównie fizyczni) nie rozkradali majątku wypracowanego wspólnie przez lata. Tylko że on był IDEALISTĄ i wierzył w tamten ustrój. Mimo, iż należał do partii - nic z tego nie miał. Być może nie dostrzegał, że komunizm i socjalizm były już u podstawy skazane na porażkę, ponieważ opierały się na dwóch ROSZCZENIOWYCH I BEZIDEOWYCH klasach społecznych: robotnikach i chłopach. I te właśnie klasy rozmontowały tamten system, w tym mój były pracodawca ( w jednym pokoleniu awansował ze wsi do miasta ), który zapisał się do partii, żeby szybciej dostać mieszkanie i razem z innym kumpelkiem - czerwonym cwaniakiem okradali państwo wykonując prace geodezyjne przez tzw. spółdzielnie studenckie, co było o wiele bardziej korzystne ze względów podatkowych. Niestety, nasze społeczeństwo ma w ogromnej większości rodowód CHŁOPSKI i zubożało-szlachecki. Jedni potrafią ewoluować, inni nie. U mnie idee zawsze będą stały wyżej od dóbr materialnych - bo to właśnie one są NIEŚMIERTELNE. Bóg jest ideą. A ten mój były prezesik - przykro na niego patrzeć: zostały kości i mięśnie bez duszy, bez idei. Cóż z tego, ze ma kasę - dla mnie jest nikim, majątku dorobił się między innymi na oszukiwaniu pracowników. No ale jak ktoś ma kompleks "najbogatszego gospodarza we wsi" i myśli że zyska respekt i poważanie biurem wybudowanym za fundusze UE - jego sprawa i jego ułomności. Nie ma gorszego prezesa, niż ten co przejdzie w jednym pokoleniu z CHAMA na pana. No to tyle tych życiowych mądrości - pokój Wam
.