geodezja zmienia sie na naszych oczach dośc szybko. jeszcze niedawno luksusem był tachimetr, teraz GPS to praktycznie standard..
wiedza też się mocno zdewaluowała, a bedzie jeszcze gorzej jak się popatrzy kto został GGK i w jakim kierunku podąża -> pełna informatyzacja czyli za chwilę w każdej firmie geodezyjnej będzie potrzebny informatyk, bo powoli nie przekazujemy już materiałów tylko bazy danych, wszystko się dzieje na bazach, GML dla sporej części z nas to juz tez chleb powszedni ...
do lamusa będą odchodziły małe firemki 1-2 osoby, bo po prostu nie będą w stanie ogarnąc wszystkiego "na raz"
w terenie coraz częściej podziały robi się już tylko na współrzędnych, bez wynoszenia punktów, bez stabilizacji i czysto wirtualnie - i to wszystko w zgodzie z przepisami, poczytajcie
geodeci, szczególnie młodzi nie potrafią robic szkiców granicznych, nie wiedzą co to jest protokół wznowienia czy wyznaczenia, albo ustalenia granic, często jak się zamówi w POGIK szkice z nowych podziałów to w zasadzie "w ciemno" można założyc, ze w terenie nic nie ma, a granice siedzą zgodnie z mapą ewidencyjną...
ceny za roboty w geodezji nie wzrosły od ponad 20 lat (ja tyle prowadzę firmę), a nawet spadły w porównaniu do lat około 2000 - dla przykładu diesel w 2000 roku kosztował 2,40 zł. ...
nie to żebym skamlał, ja w międzyczasie z mojej małej firmy wybudowałem dom, mam kilka pojazdów i ogólnie nie narzekam za bardzo na finanse, ale jak czytam takie ogłoszenia to czekam jeszcze na coś takiego : daję dupy za rogiem, przy okazji w godz. 8-16 bije pieczątki na operatach, uprawnienia 1,2,4.
pozdr.