i masz pełno racji !
po co firma budowlana ma płacić 50 000 zł za jakąś obsługę geodecie jak za 15 000 zł kupi gps a sprzedawca mu zrobi kurs obsługi itp...
rynek kieruje się jedną zasadą: MA być tanio !!!!
ja to już od 2 lat zauważam jak koledzy idą do firm budowlanych, projektowych i za wypłatę ok 2800 zł wykonują prace warte 30 000 zł !
znajomy viceprezes firmy budowlanej dla której kiedyś robiłeś setki robót, zatrudnili sobie po prostu geodetę coś za ok 3000 zł i ten robi im wszystko co kiedyś mi by zapłacił 10 razy tyle, ale oni patrzą żeby było tanio..
i najlepsze jak mówi że zbrojarza nie znajdzie za taką wypłatę za to geodetę to bez problemu ... i to pokazuje jakoś geodezji w PL - czy dobiliśmy dna ?
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zielo77, rozporządzenie o czynnościach w
> budownictwie od lat stało ością w gardle naszym
> służbom, ale też budowlańcom i projektantom.
> Tam było wprost napisane, że wszystkie czynności,
> o których mowa, wykonuje osoba z odpowiednimi
> uprawnieniami.
> Że nawet kopię mapy zasadniczej robi uprawniony i
> ta kopia nazywa się mapą do celów projektowych.'
> Że na koniec geodeta przekazuje mapę dla
> kierownika budowy i osobno dane do zasobu, celem
> aktualizacji mapy zasadniczej i ewidencyjnej.
> Z kolei w PB było jasno napisane, kto ma zapewnić
> inwentaryzację i kto składa oświadczenie o
> wykonaniu zgodnie ze sztuką budowlaną i
> przepisami.
>
> A teraz widać coaz wyraźniej, w któą stronę dążą
> nasi miłośnicy kompromisowych rozwiązań,
> kulturalni i elokwentni krawaciarze:
> - kopie mz może robić pracownik ośrodka i te kopie
> mogą służyć do projektów np. sieci przesyłowych,
> przyłączy, obiektów na zgłoszenie
> - mamy składać my jakieś oświadczenie i brać na
> siebie np. to, że kierownik budowy zasypał
> przewody (albo zrezygnować z klienta)
> - stale podnosi się stopień uzależnienia
> wykonawców od urzędników, żeby przypadkiem nie
> zabrakło im danych do odsprzedawania.
>
> A tymczasem firmy budowlane kupują sobie GPS-y i
> tachimetry i mają w nosie te wszystkie standardy i
> represje, stale spada ilość zlecanych tyczeń np.
> dróg czy sieci, jak wcześniej map do ich
> projektów.
> Niedługo jedynym wyjściem dla nas będzie
> zatrudnienie się bezpośrednio w takich firmach
> wykonawczych (na szczęście brakuje im ludzi do
> obsługi) albo klepanie im tylko na koniec tych
> ośiwadczeń.