Re: Bezpłatne przekazywanie wyników naszych prac do PZGiK
Autor:
nil20 (---.146.165.103.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 12 lip 2019 - 22:55:01
Przemko Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No się zastanowiłem, już przeciez wylewacie żale,
> że projektanci nie zamawiają u Was map tylko idą
> do Starostwa i sobie kupują. Więc się naprawdę
> zastanówcie bo jak się okazuje projektanci już
> omijają geodetów bo im prawnicy na to pozwolili.
No właśnie, a pracownicy tego zasobu twierdzą na dodatek, że nam, geodetom i branży dobrą robotę robią!
I jak przestaną sprzedawać mz, to branża upadnie! A tymczasem już dawno leży.
Nam przecież głównie chodzi o coś innego, niż o to , żeby zasób kupował nasze dane po cenie zbliżonej do tej, w jakiej sam sprzedaje, ani żeby płacono nam dwukrotnie za pomiary (raz klient, drugi raz zasób), po prostu tonący brzytwy się chwyta - bo bez dwóch zdań toniemy. Woda już podchodzi, a my na leżąco... najpierw utoną w większości wykonawcy, a zaraz potem przestaną być w zcyfryzowanym świecie ci "na mostku", koledzy z SGP, w większości na stanowiskach w urzędach. Bo to ten sam statek.
Dlaczego projektanci nas omijają? Bo prawo i istnienie mz na to pozwalają. Nie mam tez złudzeń, że dla wielu z nich, oraz dla wielu inwestorów, którzy kupili kawałek łąki dla budowy domku nasze pomiary sa zbędne, nie zamówią też skanowania 3D ani orto z drona.
Wg mnie kluczowa jest tylko drobna korekta PGK i kilku innych przepisów, w których używa się określenia "na mapie zasadniczej", "na kopii aktualnej mapy zasadniczej" itd.
Po prostu wystarczy podrzucić jakaś zółtą karteczkę, jak było z uwierzytelnianiem, że już nie na "zasadniczej", tylko "od geodety uprawnionego". Dokładnie tak, jak z innymi dziedzinami, związanymi z projektowaniem. Wg PB też pewne rzeczy można zrobić bez uprawnionego projektanta, więc pewnie i u nas niektóre sprawy można by załatwić nie z mapą zasadniczą czy od geodety, tylko wystarczyłby wydruk/wskazanie lokalizacji z geoportalu dla decyzyjnego urzędnika. Już dziś jest tam więcej treści, niż na "aktualnej" mz, są podpięte orta, zdjęcia ukośne, topografia, rzeźba, wody, lasy, ochrona środowiska...
I bardzo dobrze, że to jest nawet, jeśli jesteśmy w tej kwestii "lepsi" od krajów zachodnich i wschodnich. Za to nie mamy własnej marki samochodu, ale trudno.
Nikt tu niczego nie likwiduje, niech sobie nawet zostaną obowiązki przekazywania wyników pomiarów:
- do starostów w zakresie EGB, ale:
nie przy mdcp, tylko i wyłącznie przy robotach "prawnych". Mechanizm mamy już gotowy w standardach: na mdcp jest stan w rejestrów, a osobno, z legendą, stan rzeczywisty z pomiaru. I teraz, jeśli w procesie budowlanym jakiś urząd uzna, że jest sens to aktualizować, to niechże zmusza inwestorów do opracowania odpowiedniej dokumentacji "prawnej", ze wszystkimi szykanami i wymogami, których nie musi znać pomiarowy, robiący mdcp (obecnie już nam się zupełnie pomieszały uprawnienia 1 i 2).
Ale wiele z takich zmian będzie bezprzedmiotowa już w chwili rozpoczęcia budowy, więc to nie musi być zawsze obowiązkowe, nie musi wstrzymywać procesu budowlanego, skoro trzeba będzie zrobić zaraz powykonawczy z jeszcze nowszym, docelowym stanem.
- do gestorów w zakresie GESUT ( w tym kd, ks i w to przecież gmina)
W pozostałych kwestiach, jak skarpy, dróżki, drzewa, to jeśli JST będą chciały to mieć, niechże sobie zlecą pomiar jak każdy inny klient w sposób skoordynowany, a nie przypadkowy jak dziś z umową o przeniesienie praw do dalszego wykorzystania wyników pomiarów, przecież zlecają już dziś modernizacje, zdjęcia ukośne itd.
Większe zmiany:
Gestorów należy prawnie przymusić do przekazywania wybranych metadanych w określonym formacie do portali JST/państwowych, w praktyce to i tak geodeci będą ten plik opracowywać na zlecenie gestorów, ale przeniesienie na nich obowiązków podniesie prawdopodobieństwo, że będą dbać o zapewnienie pomiaru przed zasypaniem i wylecą z roboty partacze kierownicy budów, którzy dziś mają ten obowiązek w głębokim poważaniu, za wszystko bowiem odpowiada geodeta. Ale już pamiętają o zapisach w SIWZ-ach, zgodnie z którymi maja wykonać np. dokumentację fotograficzną w wykopach.
Należałoby ustalić stawki za udostępnianie danych dokładnych o sieciach, najlepiej online. Geodeta wtedy po postu widziałby, jakie sieci są na danym terenie w geoportalu krajowym.
No i creme de la creme: kupujemy dane jak każdy inny towar, bez żadnych licencji. Nie przekazujemy materiałów roboczych (szkiców, wywiadów, obliczeń) tylko dane oraz w przypadku robót "prawnych" protokoły ze szkicami granicznymi i jakieś uproszczone dokumenty, również bez materiałów przejściowych.
Dane kupione i wytworzone możemy wykorzystywać do swojej działalności dowolnie i wielokrotnie, w tym odsprzedawać innym podmiotom.
Odpowiadamy za swoją pracę zgodnie z KC przed poszkodowanym i zamawiającym (nie jakimś weryfikatorem i zasobem czy WINGIKiem), przechowujemy na wypadek sprawy sądowej lub kontroli jakości (jak restaurator wobec SANEPD-u) dokumenty robocze we własnym archiwum.
Wow, tak trudno zrozumieć sens naszych postulatów? Czy to wygląda na niszczenie wszystkiego? Nie, tylko instytucji mz.
.