> zrobić to szybciej i tym samym taniej
No i wszystko się zgadza - ma być taniej i jest taniej!
Po prostu godzina pracy programisty jest o wiele cenniejsza, niż kolejne dniówki rzeźbienia gum..., tzn. pardon - inżyniera geodety w g..., pardon - ewidencji gruntów i budynków.
Tym bardziej, że i tak DEBILE za każdym razem rozkopują całą okolicę w poszukiwaniu "kamieni", jakby się nie dało raz, a dobrze... (autentyczna opinia znajomego!)
> Tak, jest ostatnio taka moda w polityce także, że
> szyderstwem można zasłonić także zwyczajną
> niekompetencję.
Ach, ta cebulowa psychoanaliza...
A prawda jest taka, że to wszystko bzdura kompletna, ale gdybym do czegoś potrzebował takiego pierdoleta, to - jako pełną gębą profesjonalista - już bym go dawno miał!
Rufus świadkiem!
Albo, zaraz... Po co w ogóle człowiekowi zawracać głowę...?
(link do galerii, gdyby coś nie pykło: [
tufotki.pl])
No i jak? Może być?
Pewnie że nie może!
Żal i porażka! Jest o wiele gorszy, niż gdyby go w ogóle nie było!
Na szczęście, to nie moje zmartwienie...
> A napisanie samodzielnej aplikacji czy wtyczki do
> cgeo, qgis czy acada do takich analiz
> przestrzennych wcale nie jest tak proste
Powyższe makro VBA liczy sobie... Szesnaście linii.
Plus dodatkowe trzy na wyświetlenie Janusza.
Walka ze sklerozą + pisanie + szukanie błędów (bo jednak ZwCAD =/= AutoCAD) = jakiś kwadransik, akurat w przerwie na grillu.
Dla ogarniętych: Makro przechwytuje event EndCommand - i po sprawdzeniu, czy jest to event typu GRIP_STREATCH, listuje właściwości wszystkich znalezionych polilinii w jednym Labelu na niemodalnym dialogu. Każda "sub-działka" na oddzielnej warstwie, żeby trzymać ich nazwy. Banał.